Tajemniczy turysta wyposażony jedynie w mały plecak i rower nielegalnie sforsował granicę. Chciał bez pieniędzy i dokumentów dotrzeć do Kazachstanu.
W obwodzie lwowskim na granicy z Polską zatrzymano zagranicznego rowerzystę, który mówił, że jedzie z Czech do Kazachstanu – podała w poniedziałek ukraińska straż graniczna. Mężczyzna miał przy sobie tylko odzież na zmianę. Zostanie przekazany polskiej stronie.
Ukraińska straż graniczna otrzymała sygnał od strażników z Polski o możliwej próbie nielegalnego przekroczenia granicy w niedzielę – napisano.
– Mężczyzna mówił, że mieszka w Czechach, a nielegalnie przekroczył granicę z Polski na Ukrainę, bo chciał dostać się do Kazachstanu – przekazała straż.
Jak dodano, mężczyzna powiedział, że nie pamięta, ile czasu zajęło mu przejechanie rowerem z Czech przez Polskę do granicy z Ukrainą.
– Nie wiadomo, w jaki sposób cudzoziemiec zamierzał pokonać 4 tys. km na rowerze i czym się żywił, gdyż nie miał przy sobie niczego oprócz ubrań na zmianę. Nie miał też pieniędzy – poinformowała straż graniczna.
W plecaku rowerzysty znaleziono mapę drogową Polski, która częściowo obejmowała też terytorium Ukrainy. Mężczyzna został pociągnięty do odpowiedzialności administracyjnej i po ustaleniu okoliczności zdarzenia będzie przekazany stronie polskiej.
jb/ belsat.eul wg PAP, dpsu.gov.ua