Czy można protestować przeciwko Rosji nie narażając się na ataki rosyjskich mediów i czy Alaksandra Łukaszenkę można traktować jako tymczasowego sojusznika? Debatowali nad tym białoruscy opozycjoniści, którzy zwołali w środę naradę, by skoordynować działania w ramach kampanii przeciwko planowanemu pogłębieniu integracji Białorusi z Rosją.
W spotkaniu wzięło udział ponad 30 przedstawicieli białoruskich partii i organizacji opozycyjnych. Omówiono możliwe scenariusze szeroko zakrojonej kampanii przeciwko pogłębieniu integracji z Rosją.
Aktywiści podkreślali, że aby ich akcja była skuteczna, muszą występować wspólnie i mieć jasne cele. „Wtedy społeczeństwo nas poprze” – mówiła Alena Anisim była niezależna deputowana.
– Musimy mobilizować patriotów, ale także rozszerzać ten krąg. Można ogłosić kampanię „Białoruś jest lepsza”, w ramach której będziemy krótko przedstawiać minusy życia w Rosji (i plusy Białorusi)” – mówił zastępca szefa Białoruskiego Frontu Narodowego Alaksiej Janukiewicz.
Aktywiści są przekonani, że akcje protestu powinny wyjść poza stolicę i zamierzają przygotować demonstracje w innych miastach. Ponadto, w czasie spotkania apelowano – na przykład – o to, by w protestach mogli bez przeszkód uczestniczyć ludzie z oficjalną symboliką i czerwono-zielonymi flagami. Tradycyjnie podczas akcji opozycji dominuje symbolika narodowa i biało-czerwono-białe flagi.
Uznano również, że należy podjąć działania na rzecz kontaktów z władzami – próby dotarcia do premiera i innych ważnych urzędników, a także z organizacjami prorządowymi, takimi jak Białoruski Republikański Związek Młodzieży czy Biała Ruś.
Dużo emocji wywołała kwestia dopuszczalności podczas protestów ostrych antyrosyjskich haseł. Część aktywistów wskazywała, że takie plakaty, jak – na przykład – „Rosja to łajno” mogą być wykorzystane w wojnie informacyjnej, by w fałszywym świetle przedstawiać Rosjanom białoruskie protesty.
Pojawił się również postulat mobilizacji rosyjskiej opozycji demokratycznej w ramach kampanii. Opozycjoniści zamierzają 14 grudnia odbyć kolejne spotkania organizacyjne, a także – najprawdopodobniej już po Nowym Roku – zorganizować Kongres w obronie niepodległości.
Dyskutowano również o tym, czy w czasie planowanych akcji – jak uważali niektórzy uczestnicy spotkania – nie należałoby się powstrzymać od ostrych haseł antyrządowych. Padały też pytania o to, jak „traktować Łukaszenkę, czy jako gwaranta niepodległości, czy zagrożenie dla niej”.
W minioną sobotę w Soczi odbyły się kilkugodzinne rozmowy prezydentów Białorusi i Rosji na temat pogłębionej integracji, jednak nie zakończyły się one żadnym rozstrzygnięciem. Dalszy ciąg rozmów Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina zaplanowano na 20 grudnia w Petersburgu. Środowiska niezależne i opozycyjne uważają, że planowany program integracji stanowi potencjalne zagrożenie dla suwerenności i niepodległości kraju.
7 i 8 grudnia w Mińsku odbyły się zorganizowane przez część opozycji protesty przeciwko integracji, które – pomimo tego że nie były uzgodnione z władzami – przebiegały bez interwencji i zatrzymań. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę, w akcji brało udział od kilkuset do tysiąca osób wiecujących bez przeszkód ze strony milicji przez kilka godzin.
cez/belsat.eu wg PAP