Kierująca białoruskim gigantem stała się bohaterką Internetu po tym, jak po zakończeniu tankowania rozjechała cysternę z paliwem.
Do incydentu doszło 18 maja w kopalni odkrywkowej Polany pod Kisielewskiem w Rosji. Policja uznała za sprawczynię 38-letnią kierującą górniczym BiełAZem. Kobieta zakończyła tankowanie gigantycznej ciężarówki po czym:
– Nie sprawdzając bezpieczeństwa manewru, doprowadziła do zderzenia z cysterną samochodową – poinformowała policja.
Cofając BiełAZa, kierująca najechała na kabinę KamAZa, niszcząc jej lewą część. Nikt z uczestników incydentu nie został ranny.
Jak informuje Państwowa Inspekcja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, kierowcy sami ustalili schemat zdarzenia i przyjechali na posterunek jedynie je zarejestrować. Sprawczyni kolizji odpowie za swój czyn – zapłaci 500 rubli (ok. 30 złotych) za niezachowanie zasad manewrowania.
Nieuważna kierująca stała się bohaterką kawałów jak rosyjskojęzyczny Internet długi i szeroki. Jej przygoda nie tylko zasiliła pulę kawałów o kobietach za kierownicą, ale też dołączyła do serii typowo rosyjskich dowcipów o KamAZach i BiełAZach.
Ogłoszenie w gazecie: Sprzedam BiełAZa. Samochód powypadkowy. Lekko zachlapany prawy przedni błotnik.
Protokół crash-testu: Świadkowie zapewniają, że podczas badania ciężarówki BiełAZ betonowa płyta próbowała ratować się ucieczką.
Zasady pokonywania skrzyżowań dla BiełAZów:
1. Upewnić się, czy nie jedzie drugi BiełAZ.
2. Jeśli nie – kontynuować jazdę.
Kierowca BiełAZa patrzy na znaki drogowe tylko z ciekawości.
Z kroniki milicyjnej: Dwa samochody KamAZ załadowane samochodami WAZ zostały wczoraj uprowadzone z paki samochodu BiełAZ.
BiełAZ to skrót nazwy Biełaruski Autamabilny Zawod, czyli Białoruska Fabryka Samochodów w Żodzinie pod Mińskiem. Firma oferuje ciężarówki w 14 wariantach – od 30-tonowych po 450-tonowe górnicze kolosy, które kupują przedsiębiorstwa z 78 państw. Białoruskie zakłady to drugi pod względem sprzedaży producent takiego sprzętu na świecie.
Czytajcie również: