14 marca po raz ostatni na tory wyjadą legendarne pociągi Mińsk-Warszawa i Warszawa Mińsk. Z białoruskiej stolicy do Warszawy i na odwrót dostać się odtąd będzie można jedynie pociągiem „Polonez” kursującym z przez Białoruś do Moskwy.
Biuro prasowe Intercity tłumaczy Biełsatowi decyzję skasowania pociągów 115 i 116 koniecznością „optymizacji tras i kosztów”.
„Wydatki ponoszone na obsługę były większe niż dochody. Rozumiemy ważność tego połączenia, jednak pozostaje pociąg „Polonez”. Jeżeli wzrośnie popyt zwiększymy liczbę wagonu w składzie” – poinformował przedstawiciel polskiej firmy.
Intercity nie wyklucza powrotu połączenia Mińsk –Warszawa – jednak na pewno nie w 2015 r.
Pociąg w swoim czasie cieszył się wielką popularnością wśród Białorusinów i nawet białoruski zespół „Krama” poświęcił mu jedną ze swoich piosenek.
W sierpniu 2012 r. pociąg trafił pod lupę wydziału milicji ds. walki z przestępczością ekonomiczną. Na dworcu w Brześciu aresztowano konduktora i 10 pasażerów jadących bez biletu. Milicjanci ujawnili trwający od dłuższego czasu proceder wręczenia łapówek konduktorom za przejazd. Cena „lewego” przejazdu wynosiła w przeliczeniu ok. 140 zł – czyli prawie po połowę mniej niż przejazd biletowany.
Tymczasem jak podaje portal www.tut.by, białoruskie koleje nie otrzymały informacji w tej sprawie. Według pierwszego zastępcy kierownika Służby Przewozów Pasażerskich Andreja Kaszko, przedstawiciele białoruskich kolei państwowych przygotowują się do spotkania z przedstawicielami polskiej firmy w celu podjęcia decyzji o losie połączenia. Jego zdaniem, ostateczna dyskusja jeszcze nie zapadła.
Jb/Biełsat