Wcześniej Hanna Kanapackaja wycofała się z telewizyjnych debat. Zapowiada za to założenie własnego ugrupowania politycznego.
Kandydatka tłumaczy, że rezygnacja ze spotkań z wyborcami wynika z z obawy o własne bezpieczeństwo. Był to jeden z dwóch punktów, który omówiła dziś ze swoim sztabem.
– Pierwszy – jak prowadzić agitację wyborczą w takich warunkach. Postanowiono, że biorąc pod uwagę pogróżki pod moim adresem, pod adresem moich dzieci i moich mężów zaufania, decyzja o odmowie organizowania spotkań wyborczych była słuszna – przekonuje kandydatka. – Władza, skupiona na walce z wolnomyślicielstwem i nastrojami protestacyjnymi, nie jest dziś w stanie obronić kogoś oprócz siebie, co czyni niebezpiecznym agitowanie na ulicach.
Poza tym, jak twierdzi Kanapackaja, „miejsca, które władze wyznaczyły na spotkania wyborcze, bardziej nadają się do wyprowadzania psów”. Dlatego kandydatka zapowiada, że stawia w tej kwestii na zakłady pracy, które mają możliwość „zapewnienia ludziom należne bezpieczeństwo”. Tyle tylko, że wysłała już prośby o zgodę na takie spotkania do ok. 50 dużych przedsiębiorstw, ale… nikt jej nie odpowiedział.
Dlatego drugim – i jej zdaniem najważniejszym, o którym dyskutowała ze swoim sztabem – była praca nad stworzeniem własnej partii politycznej.
– To jest to, nad czym teraz aktywnie pracuję, wykorzystując cały czas, który zwolnił się dzieki rezygnacji z wyjazdów w regiony – tłumaczy kandydatka.
Pierwsze szczegóły na ten temat zamierza ujawnić w najbliższy wtorek – podczas swojego wystąpienia, które gwarantuje kandydatom państwowa telewizja.
43-letnia Hanna Kanapackaja, absolwentka prawa na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym i dyrektor firmy prawniczej Greenray, w 2016 r. trafiła do parlamentu jako jedna z dwóch opozycyjnych deputowanych z ramienia opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (AHP). Jednak w wyniku niesnasek w grudniu 2019 r. partia pozbawiła ją członkostwa – oficjalnie “za utratę zaufania”. Wiosną tego roku usiłowała wziąć udział w opozycyjnych prawyborach wspólnego kandydata na prezydenta, jednak nie została do nich dopuszczona z powodu wewnętrznych sporów. Same opozycyjne prawybory zresztą też się nie odbyły.
Na rozpisane na 9 sierpnia wybory prezydenckie została zarejestrowana wraz z czwórką konkurentów: urzędującym prezydentem Alaksandrem Łukaszenką, Swiatłaną Cichanouską, Siarhiejem Czeraczniem i Andrejem Dzmitryjewem.
Prywatnie Kanapackaja jest jest córką pierwszego białoruskiego dolarowego milionera Anatola Truchanowicza.
kt, cez/belsat.eu