28 października w transgranicznym pociągu relacji Terespol – Brześć u Czeczenki, starającej się w Polsce o status uchodźcy, odeszły wody.
Poinformował o tym portal Tut.by, powołując się na naocznego świadka. Informację potwierdziły też struktury siłowe Białorusi.
W piątek kobieta pojechała porannym pociągiem z Brześcia do polskiego przejścia granicznego w Terespolu. Towarzyszył jej mąż i czworo dzieci. Po polskiej stronie, po przejściu kontroli paszportowej, została odprawiona do poczekalni kolejowej by tam oczekiwała na pociąg powrotny. Gdy migranci zostali usadzeni w pociągu, u kobiety odeszły wody. Kobietę z pociągu odebrała polska karetka pogotowia.
Przedstawiciele diaspory czeczeńskiej, którzy koczują na dworcu w Brześciu, także potwierdzają tą informację. Według nich, ciężarna kobieta wielokrotnie skarżyła się na ból brzucha już w poczekalni po polskiej stronie.
„Nikt jej nie słuchał. Wsadzili do pociągu i to wszystko. Dopiero, gdy wody odeszły, wezwali pogotowie i zabrali ją”, – powiedziała jedna ze świadkiń zdarzenia.
Męża i czwórki dzieci kobiety z pociągu nie wyprowadzono. Wrócili oni tym samy pociągiem na Białoruś. Według „Czeczenów brzeskich”, kobieta urodziła w polskim szpitalu. O stanie matki i dziecka póki co nic nie wiadomo. Mąż nie może skontaktować się z nią telefonicznie, a przez granicę go nie puszczają z powodu braku wizy.
NM, PJr; belsat.eu, według Tut.by