Ich dzieci skazano za narkotyki. Matki-328 protestują w Mińsku NA ŻYWO


Zdesperowane matki więźniów przyjechały do stolicy Białorusi, by domagać się obniżenia kar za przestępstwa narkotykowe. Kobiety przeprowadziły głodówkę protestacyjną już wiosną, jednak władze mimo zapowiedzi od tego czasu nie zrobiły prawie nic. Teraz są „gotowe na radykalne środki”.

Białoruskie prawo zakłada bardzo wysokie kary już za samo posiadanie narkotyków. Kodeks Karny nie rozróżnia także małych i dużych ilości, nie dzieli narkotyków na miękkie i twarde. W związku z tym, za posiadanie nawet minimalnych ilości miękkich narkotyków grozi od 3 do 8 lat więzienia. Milicyjna praktyka pokazuje, że nawet poczęstowanie kolegów skrętem jest traktowane jako rozpowszechnianie i wiąże się z kilkakrotnym wydłużeniem wyroku.

W efekcie za kraty trafiło tysiące Białorusinów – głównie młodych ludzi, w tym nastolatków – skazanych za posiadanie narkotyków. Wiosną w obronie swoich dzieci stanęły matki. Kobiety zrzeszyły się w grupę Matki-328 (od artykułu KK o przestępstwach narkotykowych) i część z nich podjęła bezterminową głodówkę. Domagały się zmiany prawa i spotkania z prezydentem Alaksandrem Łukaszenką. Władze ustąpiły i zapowiedziały poprawki do KK – Izba Reprezentantów dyskutowała na ten temat wczoraj.

Nad projektem poprawek art. 328 Kodeksu Karnego białoruski parlament pracował od wiosny. Głównym założeniem zmian było obniżenie najniższego wymiaru kary do 2 lat – obecnie za posiadanie narkotyków przewidziane jest od 3 do 5 lat, a za ich rozpowszechnianie – od 6 do 8 lat.

Wczoraj deputowany Wasil Czekan oświadczył, że przewidziany w artykule 328 KK wymiar kary nie ulegnie zmianie. Dodał, że poprawki „wymagają dodatkowego czasu i głębokiego opracowania”, a „terminy ciężko wyznaczyć”.

W związku z tym aktywistki ruchu Matki-328 przyjechały do stolicy domagać się zapowiedzianych przez władze zmian w prawie.

Wiadomości
Łukaszenka zmienił zdanie w kwestii narkotyków
2018.05.22 13:51

an, pj/belsat.eu

Aktualności