Halloween w Mińsku - mroczny karnawał


Atmosfera święta panowała w stolicy Białorusi przez kilka dni.

Halloween przypadło w tym roku na dzień powszedni, więc młodzi mińszczanie zaczęli je obchodzić już od początku weekendu. Pradawne celtyckie święto w przededniu Dziadów przerodziło się w kostiumowy karnawał z mrocznym odcieniem.

Satanistyczna zakonnica prowadzi trędowatego przez okolice Soboru Katedralnego.

Miłośnicy takiej zabawy zgodnie z tradycją zbierali się w okolicy Niemigi i w mińskich klubach, które zapraszały, aby Halloween świętować właśnie w nich.

Zabójczy amerykański clown i meksykańska Święta Śmierć.
Jednostka ochrony przeciwchemicznej wzorowana na bohaterach gry komputerowej «S.T.A.L.K.E.R» kontroluje turystkę z Chin.
Jedna z uczestniczek karnawału kostiumowego w centrum Mińska.
“Dom wariatów” w jednym z lokali przy modnej ulicy Zybickiej.
W klubie Brugge wystąpił zespół Fangorn.
W klubie czekała na gości nawet gustowna gilotyna.
Jedna z uczestniczek zabawy została ukarana chłostą.
Uczestników halloweenowej zabawy czekały naprawdę ekstremalne emocje…
…Np. w postaci podwieszania za skórę.
A to już tylko bardzo stylowy makijaż.
W tle – rekwizyty z “Gry o Tron”.
Zespół Fangorn w całej swojej mrocznej krasie.

Zimna i mokra pogoda trochę popsuła uliczny karnawał na Niemidze, bo wielu uczestników zrezygnowało ze spaceru w przebraniu po starej mińskiej ulicy. Najbardziej zdesperowani obchodzili święto w klubie Brugge, gdzie przygotowano dla nich akcesoria z “Gry o Tron” – tytułowy tron, gilotynę oraz inne narzędzia tortur.

Publiczność też nie zawiodła.
Zakonnica i skandynawskie bóstwo.
Własną kreację najlepiej podziwiać w lustrze.
Poziom skażenia radioaktywnego sprawdzano nawet hamburgerach w fastfoodzie.

Tekst i zdjęcia: Wiaczasłau Radzimicz

Aktualności