Fotofakt: Trumna z Putinem pod konsulatem w Charkowie


Instalacja artystyczna odnosi się do wyborów w Rosji, które według wszelkich prognoz wygra Władimir Putin.

Kukła rosyjskiego prezydenta spoczęła na katafalku przed Konsulatem Generalnym Federacji Rosyjskiej w Charkowie. Choć rosyjskie władze zachęcają swoich obywateli do głosowania w placówkach dyplomatycznych, służby ukraińskie to uniemożliwiają. Taką decyzję MSW podjęło w związku z nielegalnym zorganizowaniem przez Rosję wyborów na terenach okupowanych – w obwodzie donieckim, ługańskim i na Krymie.

Przy czym, jak twierdzą internauci, w Charkowie nie było też chętnych do wzięcia udziału w głosowaniu.

Wybory prezydenckie w Rosji trwają jeden dzień, ale w rzeczywistości ponad 24 godziny – Czukotkę od Kaliningradu dzieli 10 stref czasowych. Głos oddać może ponad 111 milionów obywateli Federacji Rosyjskiej, z czego kilka milionów poza jej granicami – głównie w państwach ościennych oraz na emigracji na Zachodzie.

O fotel prezydenta walczy 8 kandydatów, z czego przewidywanym zwycięzcą jest Władimir Putin. Walka toczy się więc nie o to, kto wygra, a o to, czy będzie wystarczająca frekwencja, by wybory uznać za ważne. Krajowi i zagraniczni obserwatorzy informują o przypadkach “karuzeli wyborczych” – oddawaniu przez zorganizowane grupy (np. urzędników, pracowników budżetówki) głosów w kilku lokalach wyborczych. Do bojkotu wyborów cały czas namawia Aleksiej Nawalny – kandydatura lidera opozycji została odrzucona ze względu na prawomocny wyrok sądu za organizację protestów.

Biełsat relacjonuje dziś wybory przez cały dzień.

PJ/belsat.eu. Zdjęcie: Viktor Spark

Aktualności