„Filmowy” pościg: milicja rozbiła dwa radiowozy, a ścigany uciekł


Funkcjonariusze drogówki gonili srebrnego mercedesa, którym kierował 25-letni grodnianin.

Wypadek z udziałem dwóch radiowozów wydarzył się 4 lipca w Grodnie. Biuro prasowe tamtejszej drogówki informuje, że pościg rozpoczął się, kiedy milicjanci dostrzegli podejrzane zachowanie kierowcy mercedesa.

Auto jechało w stronę wsi Łunna, ale kiedy kierowca zauważył patrol, gwałtownie zawrócił i zaczął uciekać w kierunku miasta. Milicjanci ruszyli za nim. Wkrótce otrzymali wsparcie w postaci jeszcze jednego radiowozu.

Korzyści z tego było jednak niewiele. Wręcz przeciwnie – na prospekcie Janki Kupały oba milicyjne auta zderzyły się ze sobą, a mercedes oderwał się od pościgu.

 

Kierowca porzucił go w jednym z podwórek i wrócił po samochód dopiero w nocy. Próbował odstawić go na obrzeża miasta, ale wówczas został w końcu zatrzymany. Swoje zachowanie tłumaczył strachem przed skonfiskowaniem mu auta – wcześniej niejednokrotnie był karany za przekraczanie prędkości.

ML, belsat.eu

Aktualności