Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) uznał w czwartek za „częściowo dopuszczalną” skargę złożoną przez Ukrainę przeciwko Rosji po aneksji Krymu w 2014 roku. Kijów zarzuca Moskwie liczne naruszenia Europejskiej konwencji praw człowieka na Krymie. Decyzja nie przesądza o odpowiedzialności Rosji, która ma być przedmiotem postępowania merytorycznego.
Według trybunału w Strasburgu Rosja rzeczywiście sprawowała „skuteczną kontrolę” nad Krymem, o czym świadczy skala i siła rosyjskiej obecności wojskowej na należącym do Ukrainy półwyspie. Obecność ta – jak przypomina ETPCz – została wzmocniona od stycznia do marca 2014 r. bez zgody władz ukraińskich i „przy braku jakichkolwiek elementów wskazujących na zagrożenie dla rosyjskich żołnierzy stacjonujących na Krymie”.
ETPCz zwraca również uwagę, że narracja przedstawiona przez Kijów była „spójna i harmonijna”. Zawiera bowiem szczegółowe i konkretne informacje, „poparte wystarczającymi dowodami wskazującymi, że żołnierze rosyjscy nie byli biernymi obserwatorami, ale aktywnie uczestniczyli w wydarzeniach”, o które są oskarżani.
Trybunał stwierdza zatem, że posiada wystarczające dowody zarówno na „powtarzalność czynów”, jak i na „oficjalne przyzwolenie” na nie. Wymienia takie działania jak: wymuszone zaginięcia, nielegalne zatrzymania, automatyczne nadawanie obywatelstwa rosyjskiego, nękanie i zastraszanie przywódców religijnych, zamykanie nierosyjskich mediów, wywłaszczenie bez odszkodowania czy zakaz używania języka ukraińskiego w szkołach.
Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba ocenił decyzję ETPCz jako „zwycięstwo Ukrainy”.
– To ważny krok na drodze ku pociągnięciu Rosji do odpowiedzialności prawnej za agresję wobec Ukrainy […] Z każdym krokiem cena tej odpowiedzialności będzie wzrastać – powiedział.
Minister przypomniał, że Ukraina występuje przeciwko Rosji także w innych procesach przed Międzynarodowym Trybunałem Prawa Morza, Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości i Międzynarodowym Trybunałem Karnym.
Sprawa ta, tzw. skarga międzypaństwowa, jest rozpatrywana przez Wielką Izbę ETPCz, w której zasiada 17 sędziów trybunału. Odwołanie się do tej międzypaństwowej procedury, w ramach której jedno państwo pozywa inne przed ETPCz, jest niezwykle rzadkie – zwraca uwagę AFP. Od czasu wejścia w życie Europejskiej konwencji praw człowieka w 1953 r. rozpatrzono zaledwie 27 takich spraw.
pp/belsat.eu wg PAP