Moskwa nalega, by w obliczu antyrosyjskich sankcji, Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza wprowadziła wspólną walutę elektroniczną. Taki sposób integracji nie odpowiada jednak rosnącemu w siłę Kazachstanowi.
Minister gospodarki narodowej Kazachstanu Timur Sulejmanow oświadczył dziś, że rząd jego republiki nie popiera pomysłu rosyjskiej Narodowej Rady Płatności o prowadzeniu wspólnej waluty elektronicznej Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej.
– Ta inicjatywa nie jest oficjalną propozycją strony rosyjskiej. Nie popieramy jej – oświadczył minister gospodarki Kazachstanu.
Z kolei rosyjskie Ministerstwo Finansów poparło ideę wprowadzenia wspólnej elektronicznej waluty w systemie rozliczeń międzynarodowych pomiędzy członkami Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej. Planowana przez Rosjan waluta miałaby przypominać unijne ECU, które poprzedzało wprowadzenie euro. Wprowadzenie waluty cyfrowej Rosja tłumaczy koniecznością uproszczenia wzajemnych rozliczeń w warunkach zagrożenia antyrosyjskimi sankcjami.
Astana takiej konieczności jednak nie widzi.
– Swoje stanowisko ogłaszaliśmy już wielokrotnie. To stanowisko moje osobiste, ale i państwa. Uważam, że waluta państwowa to symbol naszej suwerenności. Prawie taki jak hymn, flaga i godło. Dlatego powinniśmy ją bronić, rozwijać i żadnej możliwej quasi-waluty nie możemy dopuszczać – oświadczył minister.
sk, pj/belsat.eu