Dziennikarze skazani za reportaż o zamknięciu szkoły. Białoruskie sądy walczą z wolną prasą


Zmicier Krauczuk i Lubou Łuniowa nagłośnili sprawę zamknięcia jednej z najlepszych szkół w stolicy Białorusi. Dziś postawiono ich przed sądem, aby zeznawali przeciwko sobie nawzajem. Proces odbył się na fali szerokich represji przeciwko dziennikarzom.

Trzy tygodnie przed rozpoczęciem roku uczniowie mińskiej szkoły nr 210 dowiedzieli się o jej zamknięciu.  Była to najlepsza szkoła w Zawodzkim Rejonie – południowo-wschodniej dzielnicy Mińska. Na początku sierpnia pojechała tam grupa zdjęciowa Biełsatu.

19 września milicja wystosowała do sądu zawiadomienie o popełnieniu przez dziennikarzy wykroczenia. Lubou i Zmicier zostali oskarżeni o „pracę bez akredytacji”.

Rozprawa rozpoczęła się o 16.00. Podsądni wnioskowali o prowadzenie procesu po białorusku, jednak sędzia odmówiła – dokumenty przygotowano w języku rosyjskim.

– Jedyne, co chcę powiedzieć sądowi to, że jest to moja praca. I zgodnie z konstytucją, mogę się nią zajmować – powiedział Krauczuk.

Zmicier Krauczuk i Lubou Łuniowa

Lubou Łuniowa wytłumaczyła, dlaczego właśnie niezależny od białoruskich władz Biełsat zajął się sprawą zamknięcia przodującej szkoły:

– Nikomu nie przyszło do głowy, by zaprosić na to spotkanie ekipy państowych BT czy ONT, a wezwano niezależnych dziennikarzy – powiedziała Łuniowa.

Podczas spotkania naszemu kanałowi udzieliła komentarza przewodnicząca Dzielnicowego Wydziału Oświaty. Dziennikarze uważają, że właśnie jej słowa stały się powodem do rozpoczęcia prześladowań. Według Łuniowej, urzędniczka była świadoma, że wypowiedziała się do kamery Biełsatu, jednak sama Ludmiła Lachnowicz zaprzecza:

– Byli tam dziennikarze ONT, tut.by i ci ludzie [Lubou Łuniowa i Zmicier Krauczuk].


Po trwającej półtorej godziny rozprawie, dziennikarze zostali skazani na zapłacenie grzywien wysokości 690 rubli (ok. 1 300 złotych) za „pracę bez akredytacji”.

Sąd odrzucił wniosek o zwróceniu się do Białoruskiego Sądu Konstytucyjnego, w związku ze sprzecznością przepisów – zbieranie i rozpowszechnianie informacji jest jedną ze swobód konstytucyjnych obywateli Białorusi.

Materiał o zamknięciu szkoły nr 210 w Mińsku

28 września za „pracę bez akredytacji” skazano Andreja Tołczyna i Kastusia Żukouskiego – nałożono na nich grzywny w wysokości równej 1 800 zł. Kanstancin Żukouski także dzisiaj został skazany za brak akredytacji –za ujawnienie pomoru świń pod Homlem musi zapłacić równowartość 2 150 złotych. Łarysa Szczyrakowa również była sądzona 28 września – rozprawa zostanie dokończona jutro, a pojutrze dziennikarka odpowie za relacjonowanie spotkania młodzieży z białoruską noblistką Swiatłaną Aleksijewicz.

JW, PJr/belsat.eu

Aktualności