Milicja wszczęła postępowanie za nielegalną pracę na rzecz zagranicznego środka masowego przekazu przeciwko naszej kolejnej ekipie zdjęciowej.
Naszych kolegów Halinę Abakunczyk i Siarhieja Kawalowa zatrzymano wczoraj po południu na wyjeździe z miasta Żodzina pod Mińskiem, skąd relacjonowali przebieg zbiórki podpisów poparcia dla niezależnych kandydatów w wyborach prezydenckich.
Oboje odwieziono na posterunek, gdzie funkcjonariusze sporządzili protokół o naruszeniu artykułu 22.9 kodeksu wykroczeń. Dotyczy on „pracy na rzecz zagranicznego środka środka masowego przekazu” bez specjalnej akredytacji wydawanej przez białoruski MSZ. Biełsat ubiega się o taką akredytację dla swoich dziennikarzy i współpracowników od początku istnienia, ale do tej pory nasze prośby były załatwiane odmownie.
To kolejne zatrzymanie naszych kolegów w ostatnich dniach. Przedwczoraj ekipę zdjęciową Biełsatu zatrzymano w podobnych okolicznościach w Bobrujsku. Alena Dubawik i Alaksandr Barazienka też zostali oskarżeni o takie samo wykroczenie i staną przed sądem. Dodatkowo zatrzymujący ich milicjanci odebrali im kamerę wideo i telefony komórkowe.
cez/belsat.eu