Zmicier Mickiewicz i Siarhiej Kawalou transmitowali w Grodnie zbiórkę podpisów za udziałem Alaksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich.
Podczas wiecu w Grodnie naszych korespondentów zatrzymało aż ośmiu milicyjnych “tajniaków”. Wsadzili ich do nieoznakowanego busa i odjechali. Do teraz nie wiadomo, gdzie znajdują się dziennikarze. Ich telefony nie odpowiadają.
To kolejny już raz, jak dziennikarze niezależnej od władz w Mińsku Telewizji Biełsat są zatrzymywani podczas wieców przed wyborami prezydenckimi. Działania milicji zostały potępione przez Unię Europejską.
pj/belsat.eu