Artykuł ukazał się na stronie belsat.eu. Jego autorkę Marynę Małczanową ukarano za współpracę z Biełsatem.
Dziennikarkę z Bobrujska ukarano za naruszenie art. 22.9 kodeksu administracyjnego – „Nielegalne tworzenie i rozpowszechnianie produkcji medialnej” – czyli w rzeczywistości za pracę bez wymaganej państwowej akredytacji.
25 września sąd skazał ją na karę grzywny 32 kwot bazowych w wysokości 4,8 mln rubli białoruskich (ok.1500 zł. – red.).
Podstawą do wszczęcia postępowania administracyjnego wobec Maryny Małczanowej stał się artykuł poświęcony organizacji dobroczynnej „Klub-5000”, który został również opublikowany przez Biełsat. Dziennikarka opisała, jak członkowie organizacji pomagają chorym w centrach onkologicznych.
Podczas pierwszej rozprawy rozpoznawczej w aktach sprawy sądowej Maryny znalazły się także kopie dokumentów dot. sprawy dziennikarza Biełsatu Alesia Zaleuskiego, który również został ukarany na podstawie tego samego artykułu. Władzom nie spodobał się jego reportaż o prywatnym muzeum krajoznawczym w Mirze, które dysponuje bogatszą ekspozycją, niż pobliska placówka państwowa.
Czytaj więcej>>>Aleś Zaleuski skazany na grzywnę
Białoruskie władze nie raz starały się pociągnąć do odpowiedzialności białoruskich dziennikarzy freelancerów, którzy nie mogą uzyskać od państwa odpowiedniej akredytacji. W tym roku w samym obwodzie grodzieńskim ukarano grzywnami trzech dziennikarzy za pracę bez odpowiednich dokumentów.
Przedstawiciel OBWE ds. wolności mediów Dunia Miniatović, która odwiedziła Mińsk w dniach w dniach 15-16 września, po raz kolejny wezwała białoruskie władze, by zlikwidowały procedurę akredytacji pracowników mediów.
Czytaj więcej>>> Dunia Miniatović: Białoruś musi zrezygnować z obowiązkowej akredytacji dziennikarzy
KR/Biełsat
www.belsat.eu/pl