Jak mówi Wolha Czajczyc – reporterka współpracująca z Biełsatem, jej córka jest w takim wieku, że nie chce oderwać się od matki, a ona sama też nie chce siedzieć w domu.
Praca w towarzystwie kilkumiesięcznej córki ma też swoje plusy dla pracy dziennikarskiej.
„Zauważyłam, że ludzie chętniej ze mną rozmawiają” – i dotyczy to też urzędników zazwyczaj niechętnych Biełsatowi – „Nagrałam ostatnio w ten sposób np. pracownika ds. ideologii rejonu. Na akcjach ulicznych, pikietach przestali mnie się czepiać milicjanci, którzy po prostu mnie ignorują” – dodaje.
Jej zdaniem również córka w ten sposób lepiej poznaje świat.
„Wszystkim się ciekawi, dookoła wiele się dzieje, zmieniają się obrazki” – podkreśla dziennikarka.
Na zdjęciu widać jak Wolha Czajczyc przeprowadza wywiad z białoruską opozycjonistką Niną Bahinską, protestującą przeciwko konfiskacie jej majątku za udział w akcjach ulicznych.
Fot. svaboda.org