Dzielni milicjanci z Grodna przez dwie godziny podtrzymywali latarnię uliczną


O ich niezwykłym wyczynie doniósł obwodowy wydział spraw wewnętrznych.

Major Siarhiej Mularczyk i młodszy lejtnant Mark Juchniewicz pełnili służbę na ulicy Sowieckiej, gdzie odbywał się właśnie Festiwal Kultur Narodowych.

milicja grodno
Dzielni funkcjonariusze

„Nagle do milicjantów podbiegła obywatelka i spanikowana poinformowała, że naprzeciwko domu handlowego na ludzi przewraca się latarnia” – informuje strona milicji na swoim profilu w serwisie społecznościowym Vkontakte.

Funkcjonariusze poprosili przechodniów o opuszczenie niebezpiecznego miejsca – rzeczywiście, podstawa latarni pękła. Pomogli też przenieść stoiska z pamiątkami. Następnie własnoręcznie podparli grożącą runięciem latarnię, jednocześnie wzywając wsparcie.

Feralna latarnia
Feralna latarnia

Jako pierwsi przyjechali ich zwierzchnik. Pułkownik Bakłyga wezwał służby komunalne, aby zdemontowały uszkodzoną latarnię. Na pomoc trzymającym ją wciąż funkcjonariuszom przysłał jeszcze dwóch majorów. Trzeba było ją bowiem trzymać aż dwie godziny, ponieważ ciężki sprzęt nie mógł przedrzeć się przez tłumy uczestników festiwalu.

cez, belsat.eu/pl wg vk.com

Aktualności