Roman Spirydonom musiał wrócić do Rosji po zdemaskowaniu jego działalności szpiegowskiej. Tak twierdzą białoruskie media, ale ambasada Rosji zaprzecza.
Informacja o wydaleniu attache wojskowego Rosji w Mińsku pojawiła się najpierw na kanale HARBATSEVICH ex ХБ w komunikatorze Telegram.
– Niektórzy podkreślają, że został odesłany w związku z działalnością, której nie można nazwać dyplomacją. Ale też samego Spiridonowa nie można nazwać dyplomatą. Swoje stanowisko we Francji opuścił w otoczce skandalu szpiegowskiego. Nosi tytuł Bohatera Rosji, ale na Białorusi nie pozwolili mu rozwinąć skrzydeł.
Roman Spiridonow wrócił do Moskwy kilka miesięcy temu. Do Mińska wciąż nie został wysłany nowy rosyjski attache wojskowy.
Z kolei sekretarz prasowy ambasady Federacji Rosyjskiej w Mińsku Aleksiej Moskalow twierdzi, że attache wrócił do kraju, bo “zakończył delegację”, pisze Interfax.
Nie jest to pierwszy przypadek wykrycia szpiegów w rosyjskich ambasadach. W lutym podejrzanego o szpiegostwo na rzecz Rosji zatrzymano w Szwecji. Miał zostać zwerbowany przez rosyjskiego agenta wywiadu, który przebywał w kraju jako dyplomata.
Z kolei w sierpniu Ukraina wydaliła pracownika rosyjskiego konsulatu we Lwowie. Miał być agentem rosyjskiego wywiadu, który pozyskał tajne informacje od obywatela Ukrainy.
sk,pj/belsat.eu