W czerwcu br. na murze jednego z mińskich bloków z okazji „Dnia Rosji” miejskie władze umieściły ogromne malowidło przedstawiające alegoryczną przyjaźń białorusko – rosyjską. Nieznany sprawca zmienił sens muralu domalowując jeden mały szczegół.
Mural przedstawia dwójkę dzieci – małego Białorusina i Rosjankę spoglądających na siebie z nieskrywaną sympatią. Nad nimi umieszczono napis „Mińsk-Moskwa” i serce pomalowane w barwy narodowe Białorusi i Rosji.
23 października pod ścianę z malowidłem podjechał podnośnik, na którym uwijał się człowiek w kombinezonie. Gdy odjechał okazało się, że w kwiaty trzymane przez chłopca i wianek dziewczynki artysta wplótł drut kolczasty.
Autor niecodziennej korekcji poinformował Euroradio, że obecnie mural „ma jakiś sens”. Artysta tłumaczył, że uratować dzieła się nie dało, ale dodał mu nowe znaczenie.
Podczas odsłonięcia malowidła w czerwcu br. akcję protestacyjną zorganizował opozycyjny Młody Front.
Fot: Сігнал