Po 12 latach przerwy Waszyngton ma znów być reprezentowany w Mińsku na najwyższym dyplomatycznym poziomie. W wywiadzie dla Biełsatu poinformował o tym kierownik Biura ds. Europejskich i Euroazjatyckich Departamentu Stanu George Kent.
22 września Komisja Spraw Zagranicznych przy Senacie USA zatwierdziła kandydaturę wicesekretarz stanu Julie Fisher na stanowisko ambasadora na Białorusi. Nazwisko to zostało wymieniane już w czerwcu, a w lipcu Alaksandr Łukaszenka wyznaczył wiceministra spraw zagranicznych Aleha Krauczankę na białoruskiego ambasadora w USA.
Julie Fisher będzie pierwszą ambasador USA na Białorusi od 2008 roku. Wtedy to doszło do zaostrzenia stosunków dyplomatycznych między Waszyngtonem i Mińskiej z powodu łamania praw człowieka przez władze Łukaszenki i oskarżeń o amerykańską ingerencję w wybory na Białorusi.
Nowa amerykańska ambasador ma dyplom magistra Szkoły Spraw Publicznych i Międzynarodowych im. Woodrowa Wilsona Uniwersytetu w Princeton. Studiowała też problematykę Rosji i Europy Wschodniej na Uniwersytecie Karoliny Północnej.
W latach 2011-2013 była zastępczynią dyrektora biura sekretarza generalnego NATO, gdzie zajmowała się kwestiami Ameryki Północnej, państw bałtyckich, polityki operacyjnej oraz problemami obrony i powstrzymywania. Pracowała też w ambasadach USA w Gruzji, Rosji i na Ukrainie.
O tym, że dyplomatka poleci na Białoruś już w najbliższych dniach powiedział w programie “Świat i my” z Aliną Kouszyk kierownik Biura ds. Europejskich i Euroazjatyckich Departamentu Stanu George Kent, który jest też zastępcą asystenta sekretarza stanu Mike’a Pompeo.
Pozostaje kwestia, czy białoruski przywódca przyjmie nową ambasador. Po wczorajszym ukrywanym przed społeczeństwem zaprzysiężeniu Łukaszenki, Departament Stanu oświadczył, że USA nie uznają go już za legalnie wybranego prezydenta Białorusi”. Dlatego sprawą otwartą pozostaje też kwestia, kto od nowej ambasador przyjmie listy uwierzytelniające. Zgodnie z protokołem dyplomatycznym robi to głowa danego państwa. Złożenie listów uwierzytelniających dopełnia formalnie procedury akredytacji nowego ambasadora w państwie, do którego został wysłany.
pj/belsat.eu
