Do czterech razy sztuka – Biełsat po raz kolejny składa wniosek o akredytację do białoruskiego MSZ


Dziennikarze współpracujący z Biełsatem regularnie skazywani są za nielegalny „wyrób produkcji medialnej”. Mimo wielokrotnych prób  białoruskie władze  dotychczas jednak nie zgadzały się na akredytowanie stacji.

„Złożyliśmy wniosek o akredytację – nie dla punktu korespondenckiego, ale dla pojedynczych korespondentów i operatorów. Dokumenty przygotowaliśmy zgodnie z wymogami, dlatego nie może być  formalnych podstaw  dla odmowy” – podkreślił oficjalny przedstawiciele Biełsatu w Mińsku Alaksej Minczonak.

Białoruski MSZ trzykrotnie już odmawiał rejestracji punktu korespondenckiego stacji, tłumacząc to wcześniejszym…brakiem akredytacji.

Biełsat nadaje od 10 grudnia 2007 r. i i jest formalnie częścią Telewizji Polskiej. Współpracownicy kanału regularnie skazywani są przez białoruskie sądy na podstawie par. 22.9 Kodeksu Postępowania Administracyjnego na grzywny za pracę bez akredytacji. Rekordzista – homelski dziennikarz Kastuś Żukouski w ciągu ub. roku i pierwszych trzech miesięcy 2016 r. został skazany na grzywny łącznie, w przeliczeniu w wysokości ponad 14 tys. zł. W tym roku sądy wzywały go przed swoje oblicze już sześciokrotnie.

Jutro swoją oficjalną wizytę na Białorusi rozpoczyna szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski, który ma w planach spotkanie z prezydentem Łukaszenką i ministrem spraw zagranicznych Uładzimirem Makiejem.

Jb/ www.belsat.eu/pl/[vc_row][vc_column][/vc_column][/vc_row]

Aktualności