Były rosyjski premier stwierdził, że stosunki między Moskwą a Mińskiem oraz integracja obu państw stały się kartą przetargową podczas kampanii wyborczej na Białorusi.
Miedwiediew podkreślił na początku, że wszelkie wydarzenia w tym kraju są jego sprawami wewnętrznymi.
– Niemniej jednak oczywiście nie możemy nie zauważyć, że dziś stosunki rosyjsko-białoruskie, powiem więcej — Państwo Związkowe (Związek Rosji i Białorusi – Belsat.eu) – stały się kartą przetargową podczas kampanii wyborczej — powiedział w środę Miedwiediew – powiedział cytowany przez RIA-Nowosti
W kanale komunikatora Telegram „Wy słuszali majak” pojawiła się kontynuacja jego wypowiedzi. Obecne wydarzenia na Białorusi nazwał „nieskomplikowaną technologią polityczną”.
– Stworzyć sobie wizerunek wroga i osiągnąć polityczne cele przy pomocy tego wizerunku. A po nas niechby potop. To nie ma znaczenia, zajmijmy się tymi Rosjanami. I to nie tylko wywołuje urazę, ale jest bardzo smutne. A konsekwencje tego będą smutne — podkreślił Miedwiediew.
Ostatnio stosunki Mińska i Moskwy znacznie się ochłodziły po tym, gdy białoruskie KGB zatrzymało pod Mińskiem 32 rosyjskich najemników z tzw. grupy Wagnera. Łukaszenka oskarżył ich o próbę destabilizacji sytuacji w kraju i a podlegli mu urzędnicy sugerowali, że Białoruś może przekazać ich władzom Ukrainy.
W grudniu 2019 roku Białoruś i Rosja prowadziły negocjacje w sprawie podpisania tzw. map drogowych ws. integracji. Rosja obiecywała utrzymanie rabatu na gaz w zamian za zrezygnowanie przez Białoruś z części suwerenności na rzecz organów ZBiR.
jb/belsat.eu