Deportacja, ale nie ekstradycja. Białorusini nie wydali Tadżykistanowi „brodatego piłkarza”


Tadżycki sportowiec, oskarżony w kraju z powodu swojej bujnej brody o ekstremizm, został zwolniony z aresztu w Mińsku i odesłany do Kijowa. Na Ukrainie będzie ubiegał się o azyl.

43-letniego Parwiza Tursunowa, który występował m.in. w tadżyckiej ekstraklasie, zatrzymano w 18 września na mińskim lotnisku. Wraz z rodziną leciał on tranzytem z Kijowa do jednego z krajów Europy Zachodniej. Dzień później białoruska prokuratura postanowiła go aresztować. Miał zostać wydany władzom w Tadżykistanie.

Dwa lata temu w ojczyźnie wszczęto przeciwko niemu postępowanie karne. Tursunowa oskarżono o „organizację działalności grupy ekstremistycznej”, a następnie rozesłano za nim listy gończe.

W tym czasie nie było go już w kraju. Wyemigrował, ponieważ w jego klubie już wcześniej postawiono mu warunek: „albo broda, albo piłka nożna”. Piłkarz wolał jednak pogodzić się nawet z dyskwalifikacją niż rozstać się z atrybutem prawowiernego muzułmanina, by zażegnać tym samym podejrzenia o sympatie fundamentalistyczne :

– Dlatego, że piłka nożna to sprawa doczesna, a my powinniśmy myśleć o wiecznych. Noszenie brody to jeden z ważnych sunnatów proroka Mahometa – ucinał dyskusje.

W 2011 roku został więc zdyskwalifikowany. Rozstał się z piłką i wyjechał najpierw do Dubaju, a potem do Turcji. Jednak ze względu na kłopoty z uzyskaniem tam meldunku w końcu postanowił przenieść się do Europy – do Polski lub Niemiec. W ten sposób, po drodze na Zachód znalazł się na lotnisku w Mińsku, gdzie został zatrzymany przez białoruskich pograniczników.

Sport
Uciekał do Polski. Białoruś może ekstradować tadżyckiego piłkarza, któremu grożą tortury
2018.10.14 07:59

– Władze Białorusi działały na podstawie porozumień międzypaństwowych, podpisanych w ramach WNP. Kiedy przyleciałem do Mińska nie wiedziałem, że jestem ścigany na obszarze Wspólnoty. Wiedziałem, że Interpol mnie nie ściga – mówił zaraz po zwolnieniu z aresztu w Mińsku. – Dlaczego władze Białorusi nie wydały mnie Tadżykistanowi? Jak mi powiedziano „do ekstradycji nie było wystarczających podstaw prawnych”.

Zdaniem białoruskich władz, nie było ich też jednak do udzielenia Tursunowowi statusu uchodźcy, o który wystąpił już w areszcie. Teraz Tadżyk może liczyć na to na Ukrainie – Białorusini zdecydowali się odesłać go do Kijowa, skąd we wrześniu przybył do Mińska.

– Parwiza całą dobę nie wpuszczano do Kijowa, ale wpuścili. Dziękujemy miejscowym kolegom za aktywną pomoc – opisywała ostatnie wydarzenia białoruska obrończyni praw człowieka Nasta Łojka. – Teraz wszczęto procedurę przyznania azylu. Najważniejsze, że jest na wolności.

I z brodą. Tursunow nie zgolił jej nawet w mińskim areszcie, chociaż nie ukrywa, że funkcjonariusze o to prosili.

– Tylko ją skróciłem – komentuje skutek tych nalegań.

Wiadomości
Dysydentka z Tadżykistanu poprosiła o azyl polityczny na Białorusi
2015.07.09 16:55

DR, cez/belsat.eu wg ozodi.org

Aktualności