Czy Białorusini wybiorą niepełnosprawnego posła?


Jauhien Szejka wygrał w sądzie proces o dołączenie go do listy kandydatów do parlamentu. Wcześniej komisja wyborcza podważyła oryginalność podpisów pod jego kandydaturą.

Gdy Jauhien Szejka, prezes Republikańskiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych na Wózku, otrzymał decyzję komisji wyborczej, skierował sprawę do sądu. Dziś na Facebooku ogłosił swoje zwycięstwo.

– Przyjaciele, zwycięstwo! Miński sąd miejski zarejestrował mnie na liście kandydatów do Izby Reprezentantów! […] Musiałem udowodnić prawdziwość 11 podpisów. Bardzo dziękuję tym, którzy pomagali mi zbierać dowody. Bez was nic by się nie udało – napisał Jauhien.

Centralna Komisja Wyborcza uznała kandydatury 560 z 700 osób, które złożyły listy podpisów. Wybory parlamentarne odbędą się w listopadzie br. Podczas kampanii przedwyborczej doszło do głośnych incydentów – w Homlu nie pokazano na ekranie państwowej telewizji wystąpienia Uładzimira Niapomniaszczycha, a kandydatka z Brześcia Palina Panasiuk-Szarenda została skreślona z listy kandydatów za krytykowanie prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

Przez 25 lat rządów Łukaszenki żadne wybory nie zostały uznane przez zagranicznych obserwatorów za demokratyczne. W parlamencie kończącej się kadencji były jedynie dwie opozycyjne deputowane. Z kolei w tym roku do liczenia głosów dopuszczonych zostanie tylko 32 przedstawicieli opozycji.

Wideo
Nazwała prezydenta dyktatorem. „Zdjęto” ją z wyborów parlamentarnych
2019.10.24 18:00

sk,pj/belsat.eu

Aktualności