Czy Białoruś zyskuje na chińskich inwestycjach?


Chińsko-białoruski Park Przemysłowy Wielki Kamień miał podwoić białoruski eksport i przyciągnąć do kraju dziesiątki milionów dolarów inwestycji. W ten sposób Alaksandr Łukaszenka uzasadniał podjętą ponad siedem lat temu decyzję o umiejscowieniu pod Mińskiem białorusko-chińskiego projektu inwestycyjnego.

W ubiegłym tygodniu podczas Międzynarodowego Forum Ekonomicznego dyrekcja parku pochwaliła się swoimi osiągnięciami. Wielki Kamień miał już przyciągnąć inwestycje za miliard dolarów, z czego zrealizowano już połowę. Na terytorium parku ma działać już ponad 500 firm. W czasie forum ogłoszono, że rezydentami parku stało się 11 nowych firm. W ciągu ostatniego roku na terytorium Wielkiego Kamienia pojawiło się wiele nowych budynków administracyjnych i przemysłowych. Powstaje tam np. duży zakład budowy pojazdów specjalnych Zoomlion. Wokół parku powstały domy mieszkalne, a nawet kawiarnie.

Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Jak informuje administracja parku, rzeczywistą produkcją zajmuje się jedynie 12 podmiotów. A wizyta w parku pokazuje, że i ta liczba może być zawyżona. Wiele biur firm i hal produkcyjnych wygląda na opustoszałe w zwykły roboczy poniedziałek. Pół miliarda dolarów inwestycji to głównie infrastrukturalne inwestycje białoruskiego rządu.

Według Michaiła Hraczowa analityka TELETRADE.BY po pięciu latach działalność parku nie dała oczekiwanych wyników. Ślady aktywności widać wprawdzie w zakładach MAZ-Weichai i Chengdu Xinzhu, które jak podają informatorzy Biełsatu zajmują się wyłącznie realizacją białoruskich zamówień państwowych, produkując silniki dla białoruskich ciężarówek i elektrobusów.

Jedynym prywatnym rezydentem, który wybudowała wysokotechonologiczny zakład to białoruska firma AsoMedica, wytwórca sprzętu medycznego. Jednak wartość tej inwestycji to jedynie 2 mln dol.

Z kolei jedyną większą firmą, która faktycznie zainwestowała kilkanaście milionów dolarów w Wielkim Kamieniu to przedsiębiorstwo logistyczne China Merchants. Nie zajmuje się jednak ono produkcją i jednocześnie korzysta z ulg dla wysokotechnologicznych inwestorów. Dzięki temu zyskuje przewagę nad białoruskimi firmami logistycznymi i magazynowymi, które muszą płacić podatki w pełnej wysokości.

Więcej w materiale Stanisława Iwaszkiewicza:

jb/belsat.eu

Aktualności