Przestępca kierował całą grupą żebraków-niewolników.
Ofiarą 24-letniego białoruskiego Roma padła m.in. 27-letnia mieszkanka Mohylewa. Od marca do kwietnia więził ją w szopie. W tym czasie zmuszał ją do żebractwa i wielokrotnie groził jej gwałtem, jeśli nie uzbiera 1 tys. dolarów. Żądał też wykupu od bliskich dziewczyny – mieli zapłacić „wynagrodzenie za jej utrzymanie”.
Przestępczy proceder przerwała milicja. U zatrzymanego skonfiskowano wózki inwalidzkie i plakat z prośbą o datki na leczenie chorych dzieci.
Według milicji oskarżony przez ostatnie pół roku zmuszał swoich niewolników do żebrania w Mohylewie, Mińsku, Borysowie i Homlu. Biciem zmuszał ich do proszenia o pomoc przed dużymi centrami handlowymi, cerkwiami, przejściami podziemnymi i w innych miejscach publicznych. Każdego dnia pracowały dwie-trzy osoby, które zbierały około 100 białoruskich rubli (180 złotych) dziennie. Jedni zbierali pieniądze „na leczenie chorych dzieci”, inni prosili o litość siedząc w wózkach inwalidzkich.
Mężczyzna przywłaszczał wszystkie datki, a swoim niewolnikom dawał tylko jedzenie. Swoje ofiary więził w szopie i stodole za swoim domem.
Mohylewska milicja poinformowała dziś o zatrzymaniu mężczyzny.
dr, pj/belsat.eu