Państwowy Grodzieński Kombinat Cukrowniczy eksportuje cukier do Doniecka i Ługańska. W zamian Białoruś sprowadza węgiel z kopalni znajdujących się pod kontrolą prorosyjskich bojowników.
O eksporcie cukru na okupowane terytoria poinformował portal „Biełaruskij Partyzan”, który opublikował zdjęcie torebki grodzieńskiego cukru, na której wydrukowano adres importera w tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republikach Ludowych.
Cukier w okupowanym Donbasie kupuje Ługański Kombinat Chłodniczy oraz przedsiębiorstwo „Donprodrezerw”. Na oficjalnej stronie Grodzieńskiego Kombinatu Cukrowniczego próżno jednak szukać informacji na temat współpracy z takimi partnerami.
Andrej Backiel – dyrektor ds. sprzedaży grodzieńskiej firmy, w rozmowie z Biełsatem zaprzeczył faktowi dostarczania cukru do odbiorców na okupowanych ukraińskich terytoriach.
„Po pierwsze nie wiem, z kim rozmawiam? Po drugie takiej informacji nie mogę pani udzielić. Nie handlujemy z Donieckiem i Ługańskiem. Mamy partnerów na Ukrainie. Towary trafiają również do Rosji” – powiedział w rozmowie z Biełsatem.
Jednak pracownik donieckiej firmy „Donprodrezerw”, który nie zechciał się przedstawić, potwierdził, że jego firma importuje białoruski cukier. Nie chciał przy tym podać konkretnych liczb. Powiedział jednak, że chodzi o duże ilości sypkiego cukru sprowadzanego w workach. Podobną informację przekazał pracownik Ługańskiego Kombinatu Chłodniczego, dyżurujący pod numerem wskazanym na torebce cukru.
Wcześniej informowaliśmy, że handel z okupowanym Donbasem odbywa się też w przeciwną stronę.
Więcej:
Okazało się np., że wysokiej klasy węgiel z kontrolowanych przez separatystów kopalni trafia do państwowych cukrowni w Grodnie i Skidlu.
Tymczasem białoruski wicepremier Uładzimir Siamaszka niedawno zaprzeczył informacji o imporcie węgla od separatystów. Według słów Siamaszki, białoruski rząd takich rozmów nie prowadzi. Inaczej uważa Wiktor Tkaczenko, naczelnik wydziału produkcji i rozwoju przemysłu węglowego przy Ministerstwie Paliwa, Energetyki i Przemysłu Węglowego Ługańskiej Republiki Ludowej. W rozmowie Biełsatem poinformował, że ługański węgiel kupują drobne białoruskie firmy prywatne.
Według białoruskiego ekonomisty Jarosława Romańczuka, handel pomiędzy Białorusią, a separatystami jest prowadzony przy pomocy rozmaitych pośredników – nigdy bezpośrednio.
Biełsat szybko znalazł jedną z takich firm – Biełkarbtrans w latach 2015-16 dostarczał antracyt z Donbasu do białoruskich cukrowni. A jak się okazało, jedna z nich – grodzieńska, eksportuje swoje wyroby do DRL i ŁRL.
Kaciaryna Andrejewa, jb belsat.eu