Co różni Dziady i Halloween? Odpowiada ksiądz grekokatolicki


Halloween zyskuje coraz większą popularność. Czy to zachodnie święto ma jakiś związek ze słowiańskimi tradycjami? Korespondent Biełsatu porozmawiał o tym z księdzem grekokatolickim Andrejem Krotem z Grodna.

Dziady i Halloween mają korzenie pogańskie

Jeszcze piętnaście lat temu Białorusini znali Halloween tylko z amerykańskich filmów. O wiele bliższe były Dziady, które wierni obchodzą 2 listopada (a Halloween – 31 października). Oba święta towarzyszą Dniu Wszystkich Świętych. Historia obu świąt jest długa, ma setki lat. Oba zwyczaje przyszły z pogaństwa, ale mają zupełnie inny sens.

Dziady na starym Cmentarzu Farnym w Grodnie.
Zdj. Wasil Małczanau

– Dziady nie są w pełni chrześcijańskim świętem. Na Białorusi splotło się z chrześcijańską tradycją wspominania zmarłych. Białoruski Kościół świętuje Dziady jesienią, wraz z Dniem Wszystkich Świętych, a białoruska Cerkiew na wiosnę – wraz Rodzicielską Sobotą św. Dymitra – podkreśla ojciec Andrej Krot. – Dziady to nie święto, to dzień pamięci.

Duchowny grekokatolicki Andrej Krot z Grodna.
Zdj. Wasil Małczanau/Biełsat

Halloween także weszło do tradycji chrześcijańskiej z pogaństwa. Jako celtyckie święto Samhain było związane z końcem zbiorów i kojarzono je ze śmiercią. Celtowie wierzyli, że przed Dniem Wszystkich Świętych siła nieczysta wychodzi przez jedną noc pobłąkać się po świecie. Oba święta mają korzenie pogańskie, ale dobrze wpisują się w kulturę chrześcijańską.

– Co do pytania, czego w nich więcej: pogaństwa czy chrześcijaństwa, to zależy to od człowieka je świętującego. Jeśli będzie on kultywował pogańskie tradycje, to będą pogańskie, a jeśli będzie je obchodzić po chrześcijańsku, to chrześcijańskie – tłumaczy ksiądz Andrej.

Dziady na starym Cmentarzu Farnym w Grodnie.
Zdj. Wasil Małczanau

Co oznacza dynia ze świecą i jak prawidłowo obchodzić Dziady?

Halloween i Dziady są obchodzone inaczej. Zachodnie święto poprzedzał obrzęd podobny do naszego kolędowania. Młodzież chodziła po domach z lampionem ze zniczem, tak zwanym lampionem Jacka. Odganiali nim zło, za co dostawali poczęstunek. Zgodnie z celtycką tradycją, kowal-pijaczyna Jack kilka razy oszukał diabła, który chciał zabrać mu duszę w zamian za swoje usługi. Gdy Jack zmarł, nie mógł trafić do raju, ale diabeł też nie chciał przyjąć jego duszy do piekła. Za karę dusza kowala musi błąkać się po świece w lampionem w formie głowy. Zamiast świecy świeci w nim maleńki węgielek, który diabeł rzucił duszy na pożegnanie.

Dziady na starym Cmentarzu Farnym w Grodnie.
Zdj. Wasil Małczanau

Duchowny podkreśla, że do Halloween trzeba podchodzić z ostrożnością.

– To podmienianie naszej kultury obcą. Byłem w szoku, gdy niedawno dowiedziałem się od swoich parafian, że w ich bloku nikt nie chodzi kolędować, za to dzieci obchodzą Halloween.

Dziady są inaczej obchodzone i znicz ma tu inny sens – sakralny. Ojciec Andrej przypomina, jak należy obchodzić Dziady.

– Odwiedzamy groby naszych bliskich, by przed nadejściem zimy zrobić na nich porządek i pomodlić się za tych, którzy spoczywają w tym miejscu. Znakiem naszej pamięci o przodkach są świeczki, znicze i kwiaty, które przynosimy na cmentarze. Jeśli jest możliwość, można zaprosić kapłana, który poświęci groby.

Dziady na starym Cmentarzu Farnym w Grodnie.
Zdj. Wasil Małczanau

Dziady to także dzień modlitwy za dusze zmarłych. Można się modlić indywidualnie lub w świątyni, podczas mszy zadusznej.

Dlaczego na Halloween przebierają się za strachy?

Na przełomie XIX i XX wieku Halloween zaczęło przypominać maskaradę. Na Zachodzie zaczęto się przebierać za potwory i dusze nieczyste, by złe duchy nie poznały w tą noc człowieka i nie zrobiły mu nic złego. Można to już obserwować w białoruskich klubach, gdzie w nocy 31 października ludzie balują w przebraniach. Ojciec Andrej jest tym zaniepokojony.

– Niebezpieczeństwem, jakie niesie Halloween, jest oduczanie człowieka rozpoznawania prawdziwego zła. Pokazuje, że są miłe czarciki, łagodne diabełki, sympatyczne czarownice. A przecież diabeł to prawdziwa postać, uosobienie zła, i jak mówi Biblia – wróg ludzkości. A wroga lepiej nie ignorować.

Dziady na starym Cmentarzu Farnym w Grodnie.
Zdj. Wasil Małczanau

I chociaż Halloween jest akceptowane przez kościoły protestanckie, a Watykan uznał je za „nieszkodliwą zabawę”, to według księdza Andreja Krota, szkodzi białoruskiej tradycji.

– Uważam to święto za całkowicie obce naszej kulturze. Halloween jest świętem radosnym, a Dziady były zawsze (w czasach pogańskich i chrześcijańskich) czasem zadumy i skupienia nad losem własnym i swojej rodziny.

ak,pj/belsat.eu; zdjęcia: Wasil Małczanau/belsat.eu

Aktualności