Po weryfikacji okazało się, że konkurent Alaksandra Łukaszenki ma ich jedynie 75 tys. Nie uznano mu ponad połowy.Walery Capkała nie będzie mógł kontynuować kampanii wyborczej. Zgodnie z informacją, którą przekazała dziś Centralna Komisja Wyborcza, zamiast niezbędnych do zarejestrowania go jako kandydata 100 tys. podpisów, ma ich tylko 75 tys. Złożył ich 160 tys., czyli nie zaliczono mu ponad połowy.
Wymagany próg, zdaniem CKW, przekroczyli:
Alaksandr Łukaszenka – 1 939 572 podpisy
Wiktar Babaryka – 165 744
Siarhiej Czeraczań – 143 109
Hanna Kanapackaja – 146 588
Andrej Dzmitryjeu – 106 841
Swiatłana Cichanouskaja – 104 757
Po weryfikacji podpisów, u części potencjalnych kandydatów zrobiło się ich… więcej. Np. Siarhiej Czeraczań informował, że zebrał 106 tys. podpisów, tymczasem według danych CKW zebrał ich aż 143 tys. Podobnie sytuacja wygląda u Hanny Kanapackiej. Sama oświadczyła, że jej sztab zgromadził 110 tys. podpisów, ale po skontrolowaniu ich przez przez Komisję „zrobiło się” ich o 36 tys. więcej.
Jednocześnie z komisji terytorialnych cały wczorajszy dochodziły dziś sygnały o tym, że ich członkowie starają się „wybrakować” jak największą liczbę podpisów pod kandydaturami Capkały i aresztowanego wcześniej finansisty Wiktara Babaryki – uważanego za najpoważniejszego rywala Łukaszenki od czasu, kiedy uniemożliwiono start w wyborach blogerowi Siarhiejowi Cichanouskiemu. A następnie też go aresztowano.
kt, cez/belsat.eu