Białoruski Komitet Śledczy opublikował komunikat poświęcony “sprawie Cichanouskiego”. Przed sądem stanie ośmiu oskarżonych o łamanie porządku publicznego – udział w milicyjnej prowokacji podczas legalnej zbiórki podpisów.
Według śledczych, 29 maja w Grodnie podczas wiecu wyborczego Swiatłany Cichanouskiej “w sposób zorganizowany przeprowadzono nielegalne zgromadzenie, miting, podczas którego podjęto działania grupowe poważnie naruszające porządek publiczny, połączony z widocznym niepodporządkowaniem się milicji”.
Chodzi o milicyjną prowokację, w czasie której dwie kobiety (potem zidentyfikowane jako prostytutki) wszczęły szamotaninę z funkcjonariuszami. W jej wyniku miało ucierpieć dwóch milicjantów, jednak Komitet Śledczy nie podał, jakich doznali obrażeń.
Bloger Siarhiej Cichanouski, który wzywał zgromadzonych, by nie dali się sprowokować, został oskarżony o przygotowanie działań naruszających porządek publiczny (cz. 1 art. 342 KK Białorusi). To samo zarzucono jeszcze siedmiu osobom, z czego jedna jest też oskarżona o użycie przemocy wobec funkcjonariusza (art. 364 KK).
– W toku śledztwa na zapisie wideo zauważono jeszcze jedną osobę, która użyła siły wobec funkcjonariusza milicji prowadzącego zatrzymanych do radiowozu. Wobec tej osoby została wszczęta sprawa karna – poinformował Komitet Śledczy.
Wszyscy oskarżeni czekają na proces w areszcie śledczym. Za “organizację nielegalnego zgromadzenia” grozi maksymalnie do 3 lat pozbawienia wolności. Uczestnik wiecu wyborczego, który próbował powstrzymać milicję, może spędzić za kratami 6 lat.
Według Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna” w “sprawie Cichanouskiego” zostało zatrzymanych 10 osób, a w ich mieszkaniach milicja przeprowadziła rewizje. 4 czerwca podczas trzeciego przeszukania działki rekreacyjnej blogera śledczy mieli znaleźć 900 tysięcy dolarów. Swiatłana Cichanouskaja nazwała to prowokacją.
Przedsiębiorca z branży medialnej Siarhiej Cichanouski został antyrządowym blogerem w 2019 roku. Na początku maja br. został po raz pierwszy zatrzymany i skazany za organizację spotkania z fanami. Wtedy oświadczył, że planuje startować w wyborach prezydenckich. Siedząc w areszcie nie mógł jednak zarejestrować komitetu wyborczego, więc do walki o najwyższe stanowisko w państwa stanęła jego żona Swiatłana. Na jej wiece przychodzą tysiące Białorusinów mających dość 26 lat rządów Alaksandra Łukaszenki.
Podczas jednej z takich zbiórek podpisów milicja ponownie zatrzymała męża kandydatki. Obecnie w kraju trwa polowanie na członków jej komitetu wyborczego.
Obrońcy praw człowieka oficjalnie uznali Siarhieja Cichanouskiego za więźnia politycznego. Niezwłocznego uwolnienia blogera i jego współpracowników domaga się Unia Europejska. Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego oświadczyli, że jeśli władze Białorusi nie zatrzymają represji, przeciwko nim zostaną zastosowane nowe sankcje personalne.
ii,pj/belsat.eu