Ceny te same, mniej w opakowaniu. Rosyjskie sklepy dopadła szrinkflacja FOTOREPORTAŻ


Na początku 2019 roku Rosję wzburzyła wiadomość o tym, że jajka są sprzedawane po 9, a nie 10 sztuk. A to dopiero początek. W rosyjskich sklepach coraz więcej jest towarów o niestandardowej wadze lub pojemności. Klienci są przekonani – producenci usiłują w ten sposób ukryć wzrost cen. Korespondent Biełsatu poszedł do sklepu w Kemerowie i bez trudu znalazł takie produkty.

Ile waży kilogram kaszy?

Takie zjawisko nosi angielską nazwę shrinkflation – od słów “kurczyć się” i “inflacja”. Oznacza ono zmianę masy lub objętości produktu, przy jednoczesnym zachowaniu starej ceny. Dzięki temu sprzedający ukrywa wzrost ceny produktu.

W Rosji najwcześniej skurczyły się opakowania kaszy gryczanej – zamiast kilogramowych torebek jest teraz sprzedawana w paczkach po 900 i 800 gramów. Jest to związane z kilkoma skokami cen gryki, które obserwuje się od 2010 roku.

Prawie wszystkie opakowania kasz ważą teraz po 800 gramów.
Zdj. Roman Janczenko, belsat.eu

Tą samą drogą poszły mleczarnie. Coraz rzadziej w sklepowych lodówkach można spotkać litrowe opakowania. Mleko i kefir są teraz nalewane do kartonów objętości 980, 970, 959, a nawet 930 mililitrów. A śmietana i jogurt nie są już sprzedawane w kubkach o objętości 350 mililitrów, a od 330 do 290 mililitrów.

By zaoszczędzić, rosyjskie mleczarnie przerzuciły się też na tanie mleko w proszku z importu. Zdjęcie – Roman Janczenko, belsat.eu

Kiedyś mrożone pielmieni sprzedawane były w kilogramowych paczkach. Od dawna torebka ważą jednak 900, a nawet 800 gramów. Przez kilka ostatnich lat ceny mięsa na farsz tak urosły, że cena kilograma pierożków odstraszyłaby część kupujących.

Kilogramowe paczki pielmieni zniknęły. Zdjęcie – Roman Janczenko, belsat.eu

Koniec jednakowych opakowań

Chociaż towary różnych producentów różniły się wcześniej masą lub objętością, to jednak wielkość opakowań była wielokrotnością dziesiątek czy setek – np. 500, 250 czy 100 gramów. Umożliwiało to łatwiejsze porównywanie cen. Teraz niektórzy producenci zmiejszyli swoje produkty o kilka lub kilkanaście gramów.

Szczególnie lubiane są w Rosji produkty białoruskie. Uważa się, że powstały przy zachowaniu srogich norm jakości. Zdjęcie – Roman Janczenko, belsat.eu

Przez takie działania obliczenie ceny za kilogram danego towaru stało się trudniejsze.

338 gramów – nowy standard wielkości konserwy – “tuszonki”.
Zdj. Roman Janczenko, belsat.eu

Na przykład: jaka tuszonkę teraz wybrać? Droższą o wadze 338g, tańszą za 290g, czy większą puszkę o wadze 525g?

Obok działu mlecznego stoi żywność dla dzieci – w opakowaniach po 206g i 208g.

Ciekawe, czy dziecko zauważy ubytek 2 gramów? Zdjęcie – Roman Janczenko, belsat.eu

Butelki oleju roślinnego schudły. Mają teraz tą samą wysokość co litrowe, ale o 100ml mniej zawartości. Soki też przeszły na dietę – zamiast litrowych kartonów na półkach stoją opakowania 0,93-0,97l. A zamiast 2 litrów – 1,93 litra.

“Litrowe” kartony obecnie. Zdjęcie – Roman Janczenko, belsat.eu

Za to “uczciwi” producenci używają nowego chwytu marketingowego. Na półkach pojawiły się teraz kartony z informacją, że zawierają “2 prawdziwe litry”.

Nowy sposób na reklamę – wystarczy podać wielkość produktu. Zdjęcie – Roman Janczenko, belsat.eu

To samo robią piwowarzy. Zamiast do lubianej w Rosji plastikowej “półtoraczki”, piwo jest teraz rozlewane do butelek pojemności 1,42 i 1,35 litra.

Zredefiniowana “półtoraczaka”. Zdjęcie – ROman Janczenko, belsat.eu

A zamiast standardowych półlitrówek pojawiły się butelki po 440 mililitrów.

Nowe butelki w starych cenach. Zdjęcie – Roman Janczenko, belsat.eu

Będzie mniej i gorzej

Porównując cenniki i wielkości opakowań, porozmawialiśmy na ten temat z klientami. Emerytka Tatjana jest przekonana, że wzrost cen wyniki z chciwości producentów. Z polityką go nie wiąże.

– Winny jest kapitalizm. Jak wiadomo, wszystkie “izmy” są szkodliwe. Mówię do panu jako lekarz.

To co w 2006 roku kosztowało 100 rubli, teraz kosztuje 284 ruble i 61 kopiejek. Zdjęcie – Roman Janczenko, belsat.eu

Młoda mieszkanka Kemerowa Irina przyznała się, że do sklepu chodzi z kalkulatorem.

– Nie lenię się, włączam w telefonie kalkulator i przeliczam te wszystkie chytre ceny. Najpierw określam wartość jednego grama lub mililitra, a potem sprawdzam, co jest tańsze.

Zdjęcie – Roman Janczenko, belsat.eu

Irina jest przekonana, że producenci będą dalej zmniejszać opakowania, by zachować znane ceny. A gdy dojdą do ściany, zacznie się totalny spadek jakości produkcji.

– Już teraz czort wie, co jest w składzie sera. Z kiełbasą to samo. Mleko robią z mleka w proszku, zamiast śmietany – produkt śmietanowy, pielmieni są z MOM z dodatkiem soi. I tak dalej. A takich towarów będzie coraz więcej. Naturalne składniki zamieniają tańszymi odpowiednikami. A kiedy i na czym zakończy się ten proces, nie wiadomo.

Przez pół roku jajka zdrożały dwókrotnie

Strona internetowa Cienomier podliczyła, jak bardzo zmieniły się ceny w Rosji od 2006 do 2019 roku. Według ich danych, inflacja w tym czasie wyniosła 184,61 proc. To, co w 2006 roku kosztowało 100 rubli, teraz kosztuje 284 ruble i 61 kopiejek.

W tych minusach są też plusy. Skoro butelki są mniejsze, to Rosjanie piją teraz mniej. Zdjęcie – Roman Janczenko, belsat.eu

Ceny niektórych towarów szybują w zawrotnym tempie. Jeszcze latem 2018 roku w Kemerowie za 100 rubli można było kupić 3 opakowania jaj za 32 ruble, każde po 10 sztuk. Teraz opakowanie kosztuje 64 ruble, do tego zawiera tylko 9 jaj. Niektórzy kupują teraz jajka na sztuki – mówią, że wtedy nie wydają się takie drogie.

Foto
Jak Putin zabrał Rosjanom jajko
2019.01.15 12:56

Roman Janczenko, pj/belsat.eu

Aktualności