Siarhiej Rauniejka, były współpracownik białoruskiego prezydenta ds. Grodzieńszczyzny został skazany za korupcję. Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami, nie poinformowano nawet o jego rozpoczęciu.
Jako pierwsza wyrok podała niezależna Nasza Niwa, a dopiero potem pojawił się on na stronie Sądu Najwyższego. 4 lipca Siarhiej Rauniejka został uznany za winnego powtórnego przyjęcia łapówki szczególnie dużej wielkości.
– Skazano go na 12 lat pozbawienia wolności z konfiskatą całego majątku i pozbawieniem prawa do zajmowania posad związanych z obowiązkami kierowniczymi i reprezentowania władz. Wyrok będzie odbywał w kolonii karnej o zaostrzonym reżimie – podkreślił Sąd Najwyższy w informacji dla prasy.
W ramach tej samej sprawy został na 2 lata więzienia skazany kierownik Białoruskiej Federacji Boksu. Dzmitryj Cichamołau został w ten sposób ukarany za wręczenie Rauniejce łapówki.
Białoruskie KGB zatrzymało Rauniejkę w ubiegłym roku na gorącym uczynku. Przyjmował 200 tysięcy dolarów łapówki. Kanał w komunikatorze Telegram o nazwie Chromoj Bies podał, że pieniądze wręczył mu oligarcha Alaksiej Aleksin. Służby interesowały się nim wtedy od ponad roku – były dowody na to, że wielokrotnie przyjmował łapówki za podejmowanie decyzji będących w jego kompetencjach.
– Domagał się pieniędzy od handlujących tytoniem w obwodzie grodzieńskim. Zachowywał się jak prawdziwy bandyta – komentował w ubiegłym roku Alaksandr Łukaszenka.
ii,pj/belsat.eu