Byłego nadzorcę więziennego chcą ukarać za wywiad dla Biełsatu


Były pracownik więzienia na ulicy Akreścina w Mińsku Michaił Hramyka został wcześniej zwolniony z pracy i ukarany aresztem po tym, gdy zaangażował się w akcję obrony Kuropat – miejsca masowego pochówku ofiar stalinizmu.

Teraz mińska milicja wszczęła sprawę administracyjną za jego wywiad dla portalu Belsat.eu, w którym opisał porządki panujące w więziennictwie i milicji.

Mężczyzna opowiadał w nim, że ostatnim czasie zmniejszyła presja na zatrzymanych w sprawach politycznych w aresztach. Przedtem byli oni kierowani do najbardziej dokuczliwych cel, często z bezdomnymi. Obecnie to się zmieniło. Hramyka również tłumaczył, skąd się biorą liczne skandale dotyczące zachowań funkcjonariuszy milicji. Jego zdaniem do milicji idą ludzie, których nikt inny nie zatrudni.

– Wczoraj do mnie zatelefonowali z komisariatu dzielnicy Maskouski Rajon i zaprosili na rozmowę. Przyszło do nich zawiadomienie z mińskiej komendy milicji. Wszczęto sprawę z art. 9.2 Kodeksu Wykroczeń – czyli za oszczerstwo – twierdzi Hramyka.

Jego zdaniem chodzi o wypowiedzi dla Biełsatu z 24 lipca br. Według Kodeksu Wykroczeń za ten rodzaj przewinienia grozi do 735 rubli – ok. 1340 zł.

Czytajcie więcej:

Wywiad, który zdaniem mińskiej milicji zawiera oszczerstwo pod jej adresem:

jb/belsat.eu

Aktualności