„Bronić Białorusi z każdej strony” – białoruska opozycja domaga się reformy armii


Wojskowa Komisja Białoruskiego Kongresu Narodowego skupiającego część białoruskich ugrupowań opozycyjnych chce, by wyżsi oficerowie jasno deklarowali, że będą bronić Białorusi niezależnie od tego, z której strony nadejdzie atak. Ponadto, opozycjonistom nie podoba się, że białoruska armia nawiązuje jedynie do sowieckiej i częściowo rosyjskiej tradycji wojskowej.

Ostatnio na Białorusi szerokim echem odbiły się słowa rosyjskiego politologa Walerija Sołowiowa, który stwierdził w wywiadzie dla Euroradia, że, według utajnionych badań opinii białoruskiej kadry oficerskiej, aż 70-80 proc. oficerów chce całkowitego zjednoczenia z Rosją.

Opozycjoniści napisali w tej sprawie list do białoruskiego MON i otrzymali jedynie odpowiedź, że takich badań białoruskie władze nie prowadzą, a informacja nie odpowiada rzeczywistości.

W ubiegły weekend podczas przysięgi rekrutów aktorzy ubrani w sowieckie mundury odegrali ceremonię przysięgi na wierność ZSRR.

Przewodniczący Wojskowej Komisji Białoruskiego Kongresu Narodowego – podpułkownik rezerwy i były więzień polityczny Mikoła Statkiewicz poinformował o rekomendacjach dla białoruskich władz, które miałyby na celu zwiększenie zaufania do białoruskiej armii w obliczu hipotetycznego konfliktu.

Według komisji, wojskowi, przed skierowaniem ich na wyższe stanowiska dowódcze, powinni przechodzić specjalną atestację i składać jasną deklarację, że będą bronić kraju niezależnie od tego, z której strony zacznie się agresja. Białoruska doktryna wojskowa w ogólnie nie zakłada, że agresja może nadejść ze wschodu, czyli od strony Rosji.

Komisja uważa, że należy podnieść nakłady na obronność z obecnych 1,2 proc do 2 proc PKB. I równocześnie podnieść pensje wojskowym, tak by na każdego członka rodziny przypadała suma minimum socjalnego.

Kongres stoi też na stanowisku powołania wojsk obrony terytorialnej.

Opozycjoniści uważają, że w armii należy rozwinąć szeroką działalność ideologiczną odwołującą się do „tysiącletniej historii białoruskiego narodu” – a więc nawiązującą do wojskowej tradycji Wielkiego Księstwa Litewskiego. Nawet jeżeli nie będzie się to podobać sąsiednim krajom – czyli głównie Rosji, z którą Wielkie Księstwo Litewskie zmagało się kilka wieków.

Jednostki wojskowe powinny ich zdaniem otrzymać imiona nawiązujące do „słynnych zwycięstw naszych przodków”. Ponadto białoruski MON mógłby zamówić serię filmów poświęconych wybitym wydarzeniom historii białoruskiej wojskowości.

Statkiewcz proponuje również wydanie w dużym nakładzie podręcznika do szkolenia wojskowego, który miałby trafić do wszystkich żołnierzy. Jeden z jego rozdziałów miałby być poświęcony właśnie historii.

Statkiewicz uważa, że białoruskie władze powinny stworzyć specjalną stronę internetową, na której zamieszczano by materiały filmowe stworzone przy udziale Białorusinów, którzy mają doświadczenie uczestnictwa w działaniach wojennych.

Swoje propozycje komisja wysłała do białoruskiego Ministerstwa Obrony.

„Jeżeli reakcja na nasze propozycje pokaże, że reżim jest niegotowy do podejmowania realnych działań, by poprawić sytuację w wojsku, patriotyczna część społeczeństwa będzie zmuszona szukać innych dróg zwiększania zdolności białoruskiego narodu do obrony swojej niepodległości” – podkreśla Statkiewicz.

Jb belsat.eu/pl; belapan.com

Aktualności