– Jestem w kontakcie z polskim ministrem spraw zagranicznych, nasz premier (Juri Ratas) kontaktował się z polskim premierem i nasza prezydent (Kersti Kaljulaid) kontaktowała się z prezydentem Polski – przyznał Urmas Reinsalu, podkreślając, że wszystkie kraje bałtyckie wyraziły jednoznaczne niezadowolenie z sytuacji.
– Przez Estonię można przejechać. Zdecydowanie pomagamy wszystkim obcokrajowcom przedostać się do ich ojczyzn – przyznał w programie „Tereviso” szef estońskiej policji oraz straży granicznej (PPA) Elmar Vaher.
W związku z impasem na granicy, strona estońska rozważa alternatywny transport dla swoich obywateli. Jedną z opcji jest wysłanie statku, który mógłby wypłynąć z Estonii w środę wieczorem – przyznał minister Reinsalu.
Jak podają estońskie media, część podróżnych zrezygnowała z oczekiwania na wjazd przez polską granicę i przedostała się do niemieckiego portu Travemunde, skąd mają nadzieję na transport morski, w tym przedostanie się do Szwecji, a następnie wokół Zatoki Botnickiej do Finlandii, a dopiero potem do Estonii.
Strona łotewska – podała LTV – organizuje trzy promy, które w najbliższych dniach mają przetransportować obywateli z Travemunde do łotewskiej Lipawy.
Rząd Estonii w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa ogłosił w czwartek wprowadzenie stanu wyjątkowego, a granice tego kraju zostały zamknięte od wtorku. Łotwa, gdzie do tej pory odnotowano 49 przypadków zakażeń także zdecydowała się zamknąć swoje granice.
pj/belsat.eu wg PAP