Bloger vs Białoruś. Sprawa przed Komitetem Praw Człowieka ONZ


Białoruskie służby zatrzymały i przekazały Aleksandra Łapszyna Azerbejdżanowi, gdzie ostatecznie odzyskał wolność. Bloger skarży się przed Komitetem Praw Człowieka ONZ na bezprawne jego zdaniem postępowanie Białorusinów.

Napisał o tym na swoim blogu:

– Czy ktoś wątpił, że nic nie zrobię z tym, że Białoruś i Azerbejdżan popełniły przeciwko mnie przestępstwo? Oprócz europejskich instancji sądowych i całego rzędu organizacji obrony praw człowieka, to co się wydarzyło jest teraz wyjaśniane przez Komitet Praw Człowieka ONZ w Genewie. Wczoraj otrzymałem list z załączonym sprzeciwem od strony białoruskiej (która twierdzi, że działano w ramach umów z Azerbejdżanem i nie uważa się za winną) i sygnałem, że warto, bym i ja wysłał swój sprzeciw. Dopiero wtedy Komitet podejmie decyzję, czy Republika Białoruś naruszyła moje prawa.

Według Łapszyna, przedstawiciele Białorusi w Genewie napisali 7 stron tekstu, który w praktyce kopiuje wyrok Mińskiego Sądu Grodzkiego, w którym bloger zaskarżył decyzję o ekstradycji do Azerbejdżanu (sąd odrzucił skargę). Aleksandr Łapszyn uważa, że walka o sprawiedliwość może w tym przypadku zająć ponad rok.

– Niekompetentność białoruskich prawników w Genewie widać i tym fakcie, że żądać wydania mnie w czasie, gdy znajdowałem się w areszcie w Mińsku, nie mogła ani Rosja, ani Izrael. Wiecie, dlaczego? Według białoruskiego prawa, ich Prokuratura Generalna ma prawo odmówienia wydania zatrzymanego krajowi trzeciemu (w tym wypadku Azerbejdżanowi) i wydać go krajowi jego pochodzenia jedynie wtedy, gdy jest tam prowadzona przeciwko niemu sprawa karna i kraj mojego obywatelstwa żąda wydania mnie w celu przesłuchania. Ani w Izraelu, ani w Rosji nie toczą się przeciwko mnie sprawy karne, dlatego według białoruskiego prawa nie mogli wnioskować o wydanie mnie – napisał bloger.

Wyraził też opinię, iż prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka słabo orientuje się w przepisach.

W grudniu 2016 roku bloger został zatrzymany w Mińsku, w lutym 2017 roku przekazano go Azerbejdżanowi. Azerskie władze oskarżały Łapszyna o naruszenie granicy państwowej. Trafił na „czarną listę” za odwiedzenie separatystycznego Górskiego Karabachu bez zgody władz Azerbejdżanu. W więzieniu w Baku chciano go zabić, uważa Łapszyn. 14 września bloger został uwolniony, teraz znajduje się w Izraelu.

Łapszyn jest obywatelem Rosji, Izraelu i Ukrainy.

NM, belsat.eu

Aktualności