Sowieckie czołgi w niepodległym Mińsku. WoT tworzy alternatywną Białoruś


150 milionów graczy na całym świecie zna najsłynniejsze dzieło białoruskich programistów – World of Tanks. W tym roku Białorusini wreszcie stworzyli swoją “narodową” mapę. I wyszło ciekawe historical-fiction.

Do tej pory miłośnicy symulacji bitew pancernych walczyli w Paryżu, na Łuku Kurskim i na ulicach zrujnowanych przez bomby niemieckich miast. Teraz placem boju stanie się Mińsk… powojenny, ale wcale nie radziecki.

Miasto, które podróżowało w czasie i ustrojach

Białoruscy gracze od dawna prosili o stworzenie białoruskiej mapy – i firma rozpatrzyła już kilka wariantów przeistoczenia stolicy w linię frontu. Początkowo zakładano, że miejscem starcia trzydziestu opancerzonych potworów będzie albo Trojeckie Przedmieście albo okolice dworca kolejowego.

Jednak pod koniec czerwca okazało się, że wybrano nowy wariant – zakola rzeki Świsłocz przy Cyrku Państwowym i Placu Zwycięstwa.

World of Tanks
Nowy wariant mapy “Mińsk” gry World of Tanks. Źródło – wot.express

Przy czym Mińsk na mapie to miasto początku drugiej połowy XX wieku, ale inne niż je znamy. Widzimy postawione po wojnie sowieckie symbole – m.in. Pomnik Zwycięstwa z napisem “Wysiłek ludu jest nieśmiertelny”. Możemy przejechać się Aleją Niepodległości – poszerzoną już po wojnie ulicą Radziecką z kamienicami w stylu “stalinowskiego empire’u”, ale nazwaną tak całkiem niedawno. Jednak o tym, że walki toczą się w latach 60-70. XX wieku świadczą kramiki, autobusy i samochody z epoki.

World of Tanks
Jeden z wczesnych wariantów mapy “Mińsk” – z Trojeckim Przedmieściem i Teatrem Operowym. Źródło – wot-news.com

Co ciekawe, nazwy ulic i napisy na szyldach są współczesne i białoruskie. Nie ma też żadnych Alei Lenina.

Najwyraźniej w alternatywnej wersji historii Białoruś odzyskała niepodległość szybko po II wojnie światowej, której sam stalinowski ZSRR nie przeżył. Właściwie, to całkiem niezły wariant rozwoju wypadków.

Walka pancerza i pocisku

Stworzona przez białoruskich programistów gra, której liczba zarejestrowanych graczy przekroczyła 150 milionów, koncentruje się na historii czołgów od lat 20. do 50. XX wieku. Był to czas błyskawicznego rozwoju i masowego wykorzystania bojowego pojazdów pancernych.

World of Tanks
Futurystycznie wyglądający amerykański T57 – projekt czasów zimnej wojny, którego nie doprowadzono do końca. Źródło – wiki.wargaming.net

W grze pojawiają się liczne ciekawe maszyny, które istniały jedynie w formie projektów, a czasem nie powstały nawet ich prototypy. W WoT można m.in. kierować ostatnimi niemieckimi Wunderwaffe, które nigdy nie wyjechały na plac boju. Ale także eksperymentalnymi pojazdami, prototypami i istniejącymi jedynie na papierze czołgami ZSRR, USA, Francji i innych państw.

W związku z tym alternatywny Mińsk nie odbiega od klimatu reszty gry.

Miękka białorutenizacja “Czołgów”

Główne centrum prac nad Światem Czołgów znajduje się właśnie Mińsku, choć sama firma jest zarejestrowana na Cyprze. Największą popularnością gra cieszy się w krajach postsowieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw, a lwia część graczy pochodzi z Rosji.

W związku z tym przez pierwsze lata istnienia, strona Świata Czołgów i sama gra dla państw postsowieckich była w pełni rosyjskojęzyczna. O wprowadzenie języków narodowych przez lata prosili sami użytkownicy [kwestia dominacji języka rosyjskiego jest dużym problemem regionu – przyp. red.]. Wreszcie zaczęły pojawiać się białoruskojęzyczne drużyny i domowe warianty białorutenizacji tekstów i dźwięków tła.

World of Tanks
World of Tanks już nie tylko po rosyjsku. Źródło – worldoftanks.ru

Na początku marca 2016 roku – parę tygodni przed nieuznawanym przez władze Dniem Wolności 25 marca – twórcy wreszcie przetłumaczyli całą grę na język białoruski. Nawet członkowie załogi zwracają się teraz do gracza po białorusku. Białoruskie są też teraz odznaczenia, interfejs gry i opisy sprzętu. W internecie pojawiły się też białoruskojęzyczne reklamy WoT. Podobnie było z językiem ukraińskim i kazachskim.

Kiedy dokładnie pojawi się nowa mapa – nie wiadomo. Jednak znawca gry Siergiej Karapetian, który na YouTubie prowadzi kanał pod nickiem Vspishka uważa, że do niepodległego Mińska lat 70. gracze trafia w Dniu Czołgisty – czyli 9 września.

Czytajcie również:

Alaksandr Hiełahajeu, pj/belsat.eu

Aktualności