Co najmniej 306 osób zatrzymano w środę w czasie protestów na Białorusi – informowało dziś w południe centrum obrony praw człowieka Wiasna. Lista jest wciąż aktualizowana.
Białorusini demonstrowali wczoraj przeciwko niezapowiedzianemu i potajemnemu zaprzysiężeniu Alaksandra Łukaszenki na prezydenta. Protesty były rozpędzane brutalnie i z użyciem sił, chociaż milicja potwierdziła jedynie użycie armatek wodnych. Z nagrań i relacji świadków wynika jednak, że stosowano także gaz łzawiący i granaty hukowe.
Na liście Wiasny jest informacja o zatrzymanych nie tylko w Mińsku, ale także w Grodnie, Homlu, Mohylewie, Połocku, Borysowie, Baranowiczach, Postawach. Wiadomo również – z relacji mediów – o zatrzymaniach w Brześciu.
W czasie zatrzymań w Mińsku co najmniej kilka osób odniosło obrażenia. Na liście Wiasny jest informacja o jednej osobie z obrażeniami twarzy i jednej osobie zabranej przez karetkę. Na zdjęciach ze stolicy widać inne osoby, które ucierpiały, np. mężczyznę i kobietę, którym opatrywano rany głowy.
Świadkowie mówili też o tym, że w kilku miejscach Mińska słychać były wystrzały. Internetowa Nasza Niwa opublikowała zdjęcie czytelnika, na którym widać łuski od gumowych kul, które miały być znalezione w okolicach metra Puszkinskaja.
W czasie protestów późnym wieczorem kierowcy i demonstranci blokowali ulice, w niektórych miejscach doszło do bójek z milicją i funkcjonariuszami wojsk wewnętrznych. Na nagraniach widać, że zatrzymywali oni samochody, wybijali w nich szyby.
Media szacują, że na ulice wyszło w stolicy kilka tysięcy ludzi. Zaprotestowali na wieść, że bez zapowiedzi i w tajemnicy Alaksandr Łukaszenka objął urząd prezydenta. O ceremonii zaprzysiężenia media państwowe poinformowały po fakcie, a na uroczystość nie zaproszono przywódców innych państw ani korpusu dyplomatycznego. W telewizji państwowej nie pokazano transmisji na żywo – mimo że wymaga tego ordynacja wyborcza.
cez/belsat.eu wg spring96.org, PAP
