Białoruskie plany zainwestowania w porty krajów bałtyckich rozzłościły Kreml


W sierpniu Władimir Putin niemal w formie ultimatum oświadczył Białorusi, że powinna eksportować produkcję swoich rafinerii przy pomocy rosyjskich portów. Jak się okazało, Kremlowi nie spodobał się fakt, że Białoruś zacieśnia współpracę z „wrogimi” Litwą, Łotwą i Estonią.

Jak informują anonimowi rozmówcy portalu TUT.by, Rosjanie nie zgadzają się, by Białoruś eksportowała paliwa wytworzone z rosyjskiej ropy przez porty krajów bałtyckich.

Białoruś tymczasem już kilka lat temu rozpoczęła inwestowanie w infrastrukturę w tamtejszych portach, by zwiększyć eksport. I tak na przykład w 2013 r. firma Biełaruśkalij – producent nawozów potasowych – zakupiła 30 proc. udziałów w terminalu Birių w litewskiej Kłajpedzie. W maju 2015 r. Białoruska Kopania Naftowa BNK i właściciele łotewskiego WT OIL Terminal podpisali list intencyjny o modernizacji terminalu w porcie w Rydze, przez który eksportowane byłyby białoruskie produkty ropopochodne. Jak informuje TUT.by, niedawno podpisano umowę i znaleziono źródła finansowania dla modernizacji.

Według cytowanego przez portal partnera agencji RusEnergy Michaiła Krutichina, najważniejsze osoby w Rosji chcą pozbawić dochodów kraje bałtyckie, które są uznawane za wrogie. Jego zdaniem, zmiana marszrut dostaw jest nieopłacalna dla wszystkich i ma jedynie na celu „zrobienie na złość wrogom”. Kruchtin uważa, że już wkrótce Białoruś może się spodziewać niemiłej „niespodzianki” ze strony Rosjan w tej sprawie.

jb/belsat.eu wg tut.by

Aktualności