Władze Białorusi nie widzą w kobietach zagrożenia – twierdzą organizatorki manifestacji. Milicja nie zatrzymuje demonstrantek, a CKW dopuściła do wyborów prezydenckich najpoważniejszą konkurentkę Łukaszenki. Białorusinki chcą pokazać, że są w stanie obalić obecnego prezydenta.
Po tym jak do aresztów trafili liderzy opozycji i główni kandydaci na prezydenta, najpoważniejszą konkurentką Alaksandra Łukaszenki została kobieta. Swiatłana Cichanouskaja do tej pory zajmowała się domem i wychowaniem dwójki dzieci, a do wielkiej polityki weszła, jak sama twierdzi, z miłości. Po tym, jak aresztowano jej męża, popularnego blogera Siarhieja Cichanouskiego, zgłosiła swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich zamiast niego. Jej celem jest wygranie i doprowadzenie do nowych wyborów – już bez Łukaszenki.
Swiatłanę popierają też sztaby wyborcze kandydatów, których nie dopuszczono do wyborów. Wiktara Babarykę aresztowano, a Waleremu Capkale odebrano połowę podpisów poparcia. Opozycjonistów reprezentują teraz kobiety – Wieranika Capkała (żona Walera Capkały) i Maryja Kalesnikawa (koordynatorka sztabu wyborczego Wiktara Babaryki).
Połączone sztaby zebrały razem ponad 600 tysięcy podpisów poparcia, a na ich wiece w całym kraju przychodzą tysiące osób. Takiego zaangażowania Białorusinów w wybory nie było od lat.
Równocześnie od maja w kraju trwają represje. Milicja zatrzymała ponad 1140 osób, prawie 200 zostało aresztowanych, 26 uznano za więźniów politycznych. To w przeważającej wielkości mężczyźni.
– Białoruska milicja jest przyzwyczajona zabierać do radiowozów głównie mężczyzn. Ich matki, żony, dzieci dopiero po kilku dniach mogą się dowiedzieć, gdzie jest bliska osoba. W takich warunkach białoruskie kobiety biorą sprawę w swoi ręce – piszą na Facebooku organizatorki akcji ,grupa Białorusinki Warszawy.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=110448567422704&set=gm.318021036008778&type=3&theater
Zapraszają one wszystkich solidarnych z Białorusią do udziału w demonstracji pod Kolumną Zygmunta na Placu Zamkowym w Warszawie. W poniedziałek o godzinie 19 zostaną tam odczytane listy białoruskich kobiet do świata.
Od dwóch miesięcy na całym świecie odbywają się akcje solidarności z Białorusią. W Polsce były już w Warszawie, Białymstoku, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu. Biorą w nich udział dziesiątki, setki, a nawet tysiące osób, które za pomocą transparentów chcą zwrócić uwagę świata na problem łamania praw człowieka i zasad demokracji na Białorusi, którą od 1994 roku rządzi ten sam człowiek.
pj/belsat.eu