Uładzimir Siamaszka skarżył się w Petersburgu na bariery, które Rosja wprowadziła dla niektórych białoruskich wyrobów.
Jego zdaniem białoruska produkcja jest dyskryminowana na rosyjskim rynku.
– W ubiegłym roku zmniejszyły się nasze dostawy mleka (do Rosji – Belsat.eu). W tym roku sytuacja się nie zmienia – powiedział.
Białoruski dyplomata przypomniał, że nadal 60 białoruskich firm mleczarskich, 40 mięsnych i 8 rybnych nie może eksportować na rosyjskie rynki.
– To nonsens, tak nie powinno być. Nasze wyroby są normalne i mają odpowiednią i zasłużoną reputację na rynku rosyjskim – powiedział Uładzimir Siamaszka.
Jednak jego zdaniem nie tylko żywność jest dyskryminowana na rosyjskim rynku. Wspomniał też o produkcji homelskiej firmy produkującej maszyny rolnicze Homsielmasz. Jego zdaniem 40-procentowy spadek eksportu przedsiębiorstwa wynika właśnie z barier wprowadzonych na rynku rosyjskim.
Białoruś i Rosja są częścią Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej, która przewiduje m.in. wolność przepływu towarów. Jednak obydwa kraje wprowadzają liczne pozataryfowe ograniczenia na import towarów z krajów członkowskich.