Białoruska seksskandalistka pisze list do ambasady USA i chce rozmawiać z Putinem


Dwójka zatrzymanych w Tajlandii seks-instruktorów Nasta Rybka i Alex Leslie robią wszytko, by nie trafić z powrotem do Rosji.

W liście do amerykańskiej ambasady proszą o obronę, bo mają dysponować „informacjami bardzo ważnymi dla USA i bardzo ryzykują życiem”.

– Mamy fotografie, nagrania wideo i audio z przestępstwami rosyjskich władz i przekażemy je USA, gdy pomożecie nam – napisali w swoim liście.

Pismo do ambasady miał przekazać reprezentujący Rybkę obywatel USA o imieniu Pasza.

Amerykańska ambasada nie chciała komentować faktu odebrania listu, tymczasem Bangkok Post informuje, że imigracyjna policja Tajlandii zamierza deportować zatrzymanych, a ich nazwiska umieścić na czarnej liście osób objętych zakazem wjazdu. Mają oni być również oskarżeni o naruszenie reputacji Tajlandii.

W instagramie na profilu Nastii Rybki pojawiło się nagranie, w którym we właściwym sobie kokietliwym stylu zwróciła się rosyjskiego prezydenta.

– Wyciąganie dziewczyny na spotkanie przy pomocy trzech więzień jest co najmniej nieetyczne. Chciałam zapłacić kaucję, ale mi odmówiono, choć na początku tajski rząd się zgodził. Proszę powiedzieć, po co zabierać mnie z Tajlandii skoro ja tego nie chcę? I jeżeli jestem obywatelką innego kraju (Białorusi – belsat.eu). Jak powiedziałam wcześniej, ja i tak mogę panu wszystko opowiedzieć, trzeba było po prostu się ze mną spotkać. Minął tydzień, a pan się ze mną nie spotkał, nie przysłał współpracowników. Są lepsze sposoby, by wyciągnąć dziewczynę na spotkanie. Jeśli chce się pan dowiedzieć jakie – wystarczy o tym przeczytać – mówi Rybka w swoim apelu do Putina.

Rybka i Leslie zostali zatrzymani 25 lutego za pracę bez zezwolenia. Para prowadziła płatne kursy seksu dla rosyjskich turystów.

Czytajcie więcej:

27 lutego kobieta zwróciła się do amerykańskich dziennikarzy z propozycją, że ujawni związki łączące Trumpa z Rosją, jeżeli „znajdą ją jeszcze żywą”. Tego samego dnia Tajlandię wizytował szef Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew – oficjalnie w celu omówienia z lokalnymi władzami kwestii bezpieczeństwa rosyjskich turystów.

W Rosji para ma stanąć przed sądem z powództwa rosyjskiego oligarchy Olega Dieripaski. Biznesmen podał do sądu Anastasiję Waszukiewicz i Aleksandra Kiryłłowa (to prawdziwe nazwiska Rybki i Leslie) po tym, gdy Aleksiej Nawalny opublikował śledztwo dziennikarskie nt. jego wakacji spędzanych w towarzystwie wicepremiera Rosji Siergieja Prichodki i luksusowych prostytutek. Jedną z nich była właśnie Nastia Rybka.

Czytajcie więcej:

jb/belsat.eu

Aktualności