Białoruska powieść w tłumaczeniu naszego redakcyjnego kolegi walczy o „Angelusa”


15 października we Wrocławiu zostanie wręczona tegoroczna nagroda literacka „Angelus”. Wśród siedmiu nominowanych tytułów jest powieść Uładzimira Niaklajewa „Automat z wodą gazowaną z syropem lub bez” w tłumaczeniu Jakuba Biernata, naszego kolegi z redakcji internetowej Biełsatu.

– Kuba, skąd u dziennikarza – newsowca pomysł na tłumaczenie literatury pięknej i jak się dostaje do tłumaczenia książkę byłego więźnia politycznego?

– W pracy zajmuję się m.in. licznymi tłumaczeniami z białoruskiego, postanowiłem więc spróbować. Chciałem przetłumaczyć na początku książkę „Ślad motyla. Oswald w Mińsku” Alaksandra Łukaszuka – laureata przyznawanej w Mińsku nagrody im. Jerzego Giedroycia. Zwróciłem się do pewnego renomowanego wydawnictwa, którego szefowa bardzo się zapaliła i poprosiła mnie o przysłanie 20 stron tłumaczenia próbnego. Potem zapadła cisza. Wygląda na to, że nawet nie raczyli przeczytać.

– Ale skoro już zacząłeś działać w tym kierunku, to postanowiłeś doprowadzić sprawę do końca…

– Praca nie poszła na marne. Zdobyłem kontakt do Jana A. Dąbrowskiego, szefa Kolegium Europy Wschodniej z Wrocławia, które zajmuje się tłumaczeniem literatury Europy Wschodniej. Wysłałem moja próbkę i oni niespodziewanie zaproponowali mi tłumaczenie książki Uładzimira Niaklajewa, też zresztą laureatki nagrody im. Giedroycia.

– “Automat z wodą gazowaną z syropem lub bez” to powieść, ale jej autor jest poetą. Poza tym sam wydawca pisze w stopce redakcyjnej, że tłumaczyłeś ją z dwóch języków – białoruskiego i rosyjskiego, bo występują w niej oba. To było chyba jednak spore wyzwanie?

– Nigdy nie studiowałem filologii, a białoruskiego nauczyłem się podczas pracy w Biełsacie. Uładzimir Niaklajeu jest zaś poetą i ma bardzo poetycki styl pisania, który niezwykle ciężko przełożyć w takiej samej formie. Postanowiłem wiec go uprościć, by czytało się dobrze polskiemu czytelnikowi nieprzyzwyczajonemu do poetyckiej natury autora.

Co gorsza w książce pojawia się poezja autora, którą też trzeba było tłumaczyć – prosiłem go wtedy o pomoc w rozszyfrowaniu swoich intencji. Na szczęście na co dzień pracuję z białoruskojęzycznymi Białorusinami – często prosiłem ich o pomoc.

Prawdziwym szczęściem była też redaktor p. Magdalena Jankowska, która wspaniale umiała wychwycić niejasności i je skorygować. W pracy tłumacza ważne jest znanie kontekstu historycznego, geograficznego i kulturowego zawartego w książce, by uniknąć żenujących pomyłek.

– Uniknąć takich wpadek pomógł Ci fakt, że bywasz czasem na Białorusi? Jak dla dziennikarza, a teraz też dla tłumacza wygląda konfrontacja realiów „powieści mińskiej” (tak nazwał ją sam autor) z mińską rzeczywistością?

– Najbardziej smutne dla tłumacza z białoruskiego jest to, że na Białorusi niezwykle trudno znaleźć ludzi, którzy się nim posługują tak po prostu na ulicy.

– Wspomniałeś, że prosiłeś o pomoc autora… Jak układała się wam współpraca?

– Wcześniej nie znałem osobiście Uładzimira Niaklajewa, więc bardzo się przejąłem, gdy zaproponował mi spotkanie zapoznawcze.

Podczas niego zapytał – „Ile pan przetłumaczył już mojej książki? Bo chciałbym udzielić uwag jak należy tłumaczyć”. Odpowiedziałem, że prawie skończyłem. A on na to: „Aha – to nie mam więcej uwag”.

Tłumaczenie chyba spodobało się też czytelnikom, bo przeczytałem kilka recenzji gdzie je chwalono i to nie byli ludzie których znam (śmiech).

– Pozostało tylko czekać, że równie wysoko oceni je też jury… Przypomnijmy, że nagrodę za najlepszą książkę opublikowaną w języku polskim w roku poprzednim stanowi statuetka Angelus autorstwa Ewy Rossano i czek na kwotę 150 tys. zł. Zaś od czwartej edycji przyznaje się też nagrodę dla tłumacza nagrodzonej książki – w wysokości 20 tys. zł.

– Tak. Równolegle z konkursem literackim jury będzie wybierało laureata nagrody dla tłumacza. Jeżeli wygrywa książka tłumaczona – jej tłumacz staje się automatycznie laureatem. Gdy jest to książka pisana po polsku, jurorzy wybierają z pośród pozostałych tłumaczy. Jest się więc o co bić.

– A jak już „Automat z wodą gazowaną z syropem lub bez” w Twoim tłumaczeniu wygra?

– Chyba nie warto dzielić skóry na niedźwiedziu, ale jak wygram to się upiję. Ale już teraz czuję wielką satysfakcję, bo wydaje mi się, że moje tłumaczenie przyczyniło się wybrania książki do krótkiej listy nominowanych.

– Trzymamy kciuki, żeby zajęło na niej pierwsze miejsce!

rozmawiał (cez)


Książki zakwalifikowane do finału:

1. Hen Maciej, „Solfatara” ,Wydawnictwo W.A.B.

2. Janko Anna, „Mała zagłada”, Wydawnictwo Literackie

3. Niaklajeu Uładzimir, „Automat z wodą gazowaną z syropem lub bez”, przełożył z białoruskiego i rosyjskiego Jakub Biernat , Kolegium Europy Wschodniej

4. Sabaliauskaité Kristina, „Silva rerum” , przekł. Izabela Korybut-Daszkiewicz, Wydawnictwo Znak

5. Šlepikas Alvydas, „Mam na imię Maryté”, przekł. Paulina Ciucka, Kolegium Europy Wschodniej

6. Teodorescu Cristian, „Medgidia, miasto u kresu”, przekł. Radosława Janowska – Lascar, Wydawnictwo Amaltea

7. Vosganian Varujan, „Księga szeptów”, przekł. Joanna Kornaś-Warwas, Książkowe Klimaty

Tegoroczną finałową siódemkę wybrało Jury w składzie: Mykoła Riabczuk (przewodniczący), Stanisław Bereś, Piotr Kępiński, Ryszard Krynicki, Tomasz Łubieński, Krzysztof Masłoń, Michał Nogaś, Justyna Sobolewska i Mirosław Spychalski.

Zwycięzcę poznamy podczas uroczystej gali, która odbędzie się 15 października w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu.

W tym roku po raz trzeci jednej z książek nominowanych do finału Literackiej Nagrody Europy Środkowej „Angelus” przyznana zostanie Nagroda Czytelników im. Natalii Gorbaniewskiej – pierwszej przewodniczącej jury „Angelusa”. O tym, która z 7 nominowanych książek otrzyma to wyróżnienie zadecydują czytelnicy w głosowaniu za pomocą aplikacji zainstalowanej na stronie głównej konkursu. Głosowanie potrwa do 12 października.



Literacka Nagroda Europy Środkowej “Angelus” jest nagrodą w dziedzinie prozy dla pisarzy pochodzących z jednego z 21 krajów Europy Środkowej: Albania, Austria, Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Macedonia, Mołdawia, Niemcy, Polska, Rosja, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Ukraina, Węgry. Przyznaje ją miasto Wrocław.

cez, belsat/eu.pl, angelus.com

Aktualności