Mówił o tym przedstawiciel Narodowego Zarządu Antykryzysowego, które ma doradzać opozycyjnej Radzie Koordynacyjnej, Anatol Kotau. Odpowiada w nim za politykę zagraniczną i handel.
Anatol Kotau powiedział, że Moskwa i Bruksela powinny działać na rzecz stabilizacji Białorusi.
– Uważamy, że Rosja powinna zacząć odgrywać aktywniejszą rolę w rozwiązaniu kryzysu, zgodnie z żądaniami Białorusinów – zaznaczył.
Przedstawiciel Narodowego Zarządu Antykryzysowego podkreślił też, że opozycja nie ma zamiaru zmieniać kursu polityki zagranicznej Mińska od razu po oddaniu władzy przez Alaksandra Łukaszenkę.
– Nie planujemy w tym czasie dokonywać jakichś geopolitycznych wyborów: zawracać kraj ze Wschodu na Zachód – zaznaczył.
Jego zdaniem, kurs zostanie określony w czasie i nowych wyborów prezydenckich.
W piątek białoruska noblistka Swiatłana Aleksijewicz występując w radiu Echo Moskwy powiedziała, że obecnie zjednoczenie Białorusi i Rosji jest niemożliwe.
– Może być tylko mowa o własnym państwie. A jak tam będą wyglądać gospodarcze i polityczne stosunki z Rosją, to już sprawa nowych polityków – dodała.
Jej zdaniem, Białorusini wybiorą “europejską drogę rozwoju”. Już teraz widać spadek zaufania do Kremla “po tym, jak Rosja nie wsparła Białorusinów”.
pp/belsat.eu wg Swaboda, Echo Msk