Pałac w Żemłosławiu jest pomnikiem historii i kultury XIX wieku, kopią pałacu Na Wodzie z warszawskich Łazienek. Zrujnowany po drugiej wojnie światowej, trafił teraz na aukcję. Cena wywoławcza – 138 białoruskich rubli.
Razem z pałacem nabywca kupuje jeszcze dwie oficyny, budynki gospodarcze i park, który pamięta byłych właścicieli – hrabiów Umiastowskich. Nowy gospodarz będzie zobowiązany podpisać w ciągu miesiąca zobowiązanie do ochrony zabytku, w ciągu trzech lat ma przedstawić kosztorys i projekt rekonstrukcji, a działalność gospodarczą ma w nim rozpocząć nie później jak pięć lat po ukończeniu renowacji.
Obecnie pałac stoi w ruinie
Z każdym rokiem stan pałacu zauważalnie się pogarsza, ale budynek można jeszcze odnowić. Unikatowy zabytek swoi w cichym miejscu na brzegu wielkiego jeziora i wpadającej do Niemna rzeki Gawli. Wokół pałacu zachował się park.
Do lat 90-tych w budynku mieścił się kantor kołchozu, biblioteka, poczta i klub wiejski. Od 2006 pałac stoi pusty i od tego czasu pozostałości wystroju wnętrz były rabowane. By uratować zabytek, miejscowe władze próbowały go sprzedać, ale urzędnicy obwodowy do tego nie dopuszczali.
Wiele elementów dekoracyjnych zachowało się w dobrym stanie
Na przykład XIX-wieczne kafle. Ale brak dachu zrobił swoje.
Dach w 2012 roku spłonął w pożarze. Od tego czasu deszcze niszczą sufity, wyposażenie wnętrz, parkiet. Na ścianach pojawiły się pęknięcia. Specjaliści mówią, że pełna rekonstrukcja pałacu może kosztować od 3 do 7 milionów dolarów. Jednak miejsce ma wielki potencjał turystyczny.
– Może przyjadą tu Polacy, zobaczyć pomniejszoną wersje pałacu Łazienkowskiego. Przyjadą ludzie zmęczeni pędem miasta. Przyjadą ludzie, którzy chcą skosztować szlacheckiego życia. Dlatego, że tu wszystko jest takie podniosło-bogato-piękne – mówi mieszkanka okolicy Alesia Hurskaja-Tabolicz.
Turyści przyjeżdżają tu i dzisiaj, bez względu na to, że obiekt nie jest w żaden sposób reklamowany. Mieszkańcy liczą na to, że nowy właściciel ożywi pałac.
Zobacz także:
Grunwald – pasja, wspólnota i dwa nagie miecze. Fotoreportaż
Wolha Czajczyc, Andruś Kozieł, Biełsat