Organizacja broniąca praw człowieka Wiasna podsumowała, że łącznie białoruskie sądy skazały uczestników grudniowych akcji w obronie niepodległości Białorusi na, w przeliczeniu, ponad 150 tys. zł. Są oni skazywani za udział w nielegalnych akcjach ulicznych.
Po zakończeniu prawosławnych świąt Bożego Narodzenia na Białorusi ruszył sądowy taśmociąg. W ciągu dwóch dni odbyło się ponad 40 rozpraw przeciwko uczestnikom grudniowych akcji ulicznych w kilku białoruskich miastach. Ich uczestnicy protestowali przeciwko pogłębieniu integracji z Rosją w ramach Związku Rosji i Białorusi. Tylko 9 stycznia sądy ukarały aktywistów grzywnami w wysokości, w przeliczeniu, ponad 57 tys. zł. Średnio kara wynosi ok. 1 tys. rubli, czyli ok. 2 tys. zł. – tyle ile średnia pensja na Białorusi.
Tymczasem organizator akcji, lider Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Pawał Siewiaryniec otrzymał, pod rząd, dwa wyroki aresztu po 15 i 30 dni. Na 15-dniowe kary aresztu zostali skazani również aktywiści: Siarhiej Cichanouski, Staś Szaszok i Maksim Urbanowicz.
Сяргей Ціханоўскі, Стас Шашок і Максім Урбановіч
By pomóc skazanym w spłacie, niemałych jak na białoruskie warunki kar, została powołano inicjatywa BY_Help, która wezwała do uczestnictwa w internetowej zbiórce na platformie Mołamoła.
Akcja wystartowała 10 stycznia i już w ponad dobę na konto zbiórki wpłynęło ponad 13 tys. rubli (ok. 26 tys. zł) i 4,3 tys. dolarów. Wpłaty płyną również od Białorusinów mieszkających za granicą.
O pomoc dla rodziny Pawła Siawieryńca zaapelował również szef Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Barys Harecki. Polityk po odbyciu kary 15 dni aresztu idzie do więzienia na kolejne 30 dni.
jb/belsat.eu