Białorusini na czele rankingów spożycia alkoholu: „Jak pili, tak i piją”


Z zamiłowaniem swoich obywateli do mocnych trunków Białoruś zdążyła już zająć pierwsze miejsce wśród krajów – alkoholików. Dwa lata temu Międzynarodowa Organizacja Zdrowia oznajmiła, że roczne spożycie alkoholu na Białorusi wynosi 17,5 litra na osobę.

Jednak z taką oceną nie może pogodzić się Ministerstwo Zdrowia w Mińsku:

„Nie mogę teraz dokładnie powiedzieć, na którym jesteśmy miejscu, ale reputację kraju przed różnymi organizacjami międzynarodowymi polepszyliśmu na pewno” – twierdzi główny specjalista ds. uzależnień Iwan Kanazarau.

„Takie życie mamy parszywe”

Zgodnie z oficjalnymi danymi, w ub. roku sprzedaż alkoholu wyniosła 9 litrów czystego spirytusu na osobę. To o 2 litry mniej niż rok wcześniej. Aby sprawdzić te liczby, ruszyliśmy do jednego ze stołecznych sklepów.

„Specjalnej różnicy nie ma. Jak pili, tak i piją – mówi sprzedawczyni. – Dlatego, że życie takie mamy teraz. Nie to, że trudne, ono jest parszywe” – ripostuje młody mężczyzna.

 

Podróbki z Rosji – problem dla państwowego portfela

Tajemnica krajowych wskaźników może kryć się w problemie podrabianego alkoholu, który nie jest uwzględniany w statystykach. Jeszcze w zeszłym roku MSW biło na alarm z powodu wzrostu napływu nielegalnych trunków zza wschodniej granicy.

„Oceniamy nielegalny rynek alkoholu spowodowany przede wszystkim ekspansją z Federacji Rosyjskiej na 200 mln dolarów rocznie. To wszystko to, co przeszło pomimo oficjalnej sprzedaży” – podkreśla Eduard Nikicin z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Wina spoczywa na państwie

Optymizmu Ministerstwa Zdrowia nie podzielają też działacze opozycyjnej Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji (BChD). Partia od lat prowadzi kampanię antyalkoholową.

„Niedawno byliśmy w Homlu. Człowiek podchodzi i prosi o wódkę. I wyciągają ją spod kasy i mu dają. Ludzie wiedzą, że nie trzeba iść do działu monopolowego, a tę wódkę dostaną nawet przy kasie w hipermarkecie” – dzieli się wrażeniam Wolha Kawalkowa, koordynatorka kampanii antyalkoholowej BchD.

Bo uzależnieni od zgubnych nałogów są nie tylko Białorusini, ale również budżet państwa. Tylko w Mińsku wśród 10 największych podatników jest dwóch prodcucentów alkoholu.

Wolha Żarnasiek, Biełsat

Aktualności