Białorusin, który udawał Ukraińca w rosyjskiej telewizji tłumaczy się z mistyfikacji


Jednym z bohaterów materiału w rosyjskiej TV państwowej o rzekomych nieszczęściach, jakie spadły na Ukraińców w wyniku Majdanu, okazał się być mieszkaniec Mińska.

12 listopada br., w 5. rocznicę rozpoczęcia Euromajdanu widzowie programu informacyjnego rosyjskiego Pierwszego Kanału mogli zobaczyć, długi, 10-minutowy materiał poświęcony licznym problemom i plagom, jakie spadły na Ukraińców w wyniku odsunięcia od władzy prezydenta Janukowycza. Rosyjski bloger Ilja Warłamow odkrył, że rozmówca podpisany jako mieszkaniec Krzywego Rogu Kirył Czubienko to w rzeczywistości mieszkający w Mińsku Wital Jurczenka. W materiale mężczyzna, spacerując po swoim mieszkaniu, opowiada, że ukraińska rewolucja pozbawiła go ciepłej wody i ogrzewania, i że musi dogrzewać się kotem.

W 8:32 minucie reportażu pojawia się wypowiedź fałszywego Ukraińca:

Po odkryciu tej mistyfikacji Jurczenka w rozmowie z Biełsatem opowiedział, jak to się właściwie stało, że w materiale rosyjskiej TV podał się za kogoś innego.

Według jego relacji – w tym czasie był początkującym pracownikiem firmy zajmującej się wykonywaniem i sprzedawaniem materiałów wideo. Chodzi o firmę Stringershub należącej do byłego pracownika białoruskiej TV państwowej Jakuba Butowa. Firma miała otrzymać zamówienie na dostarczenie zdjęć z Krzywego Rogu na temat tamtejszych problemów z ciepłem.

Na miejscu znaleziono operatora i bohatera zdjęć, jednak okazało się, że materiał nie nadawał się do emisji z powodu słabo nagranego dźwięku. Firma więc poprosiła go, by zainscenizował swoją wypowiedź. Jurczenka opowiada, że zawieziono go do obcego mieszkania, przebrano i nagrano wypowiedź. Potem, jak mówi, przyszło otrzeźwienie i chciał wycofać materiał, jednak powiedziano mu, że został on wysłany do zamawiającego. Białorusin utrzymuje, że Rosjanie nie wiedzieli o mistyfikacji.

Profil FB bohatera rosyjskiego reportażu, który okazał się Białorusinem

– Jest mi bardzo przykro, naprawdę. Nie mogę sobie miejsca znaleźć. Bardzo się chcę z tego wytłumaczyć – powiedział Jurczenka w rozmowie z Biełsatem.

Firma Stringershub w kwietniu br. stała się tematem innego skandalu. Wypowiedź siostry Nadziei Sawczenko Wiery bez jej zgody pojawiła się na antenie związanej z Gazpromem, ostro propagandowej telewizji NTW. Wiera Sawczenko twierdzi, że pracownicy białoruskiej firmy przekonywali ją, że robią nagranie dla zamawiającego z Polski.

Jeden bohater – dwie role

Jeśli nawet wierzyć w jego tłumaczenia, to w przeszłości rosyjskiej TV państwowej wielokrotnie zdarzało się nieprawidłowo podpisywać bohaterów swoich materiałów. Jeden z głośniejszych przypadków dotyczył mężczyzny z Odessy, który w dwóch różnych materiałach z 2014 r. wypowiadał się raz jako ofiara, raz jako sprawca napaści na prorosyjskich demonstrantów.

jb/belsat.eu

Aktualności