Drużyna 103 Samodzielnej Gwardyjskiej Brygady Powietrznodesantowej pierwszy raz wzięła udział w międzynarodowym konkursie Kambryjski Patrol. Ku zaskoczeniu rywali, na górskiej trasie Białorusini okazali się najlepsi.
W Cambrian Patrol 2018 wzięło udział 137 drużyn z 37 państw świata. Zazwyczaj co trzecia nawet nie dociera do mety.
Podczas zawodów żołnierze muszą pokonać ponad 60 kilometrów bezdroży – gór, bagien i lasów. Przy czym drużyny walczą z dodatkowym przeciwnikiem – wilgotną i chłodną brytyjską jesienią.
Drużyny muszą po drodze wykonywać różne zadania taktyczne – m.in. polegające na rozpoznaniu terenu, udzieleniu pierwszej pomocy, pokonaniu przeszkody wodnej, działaniu w warunkach skażenia biologicznego lub promieniotwórczego, korygowaniu ognia artylerii.
Przy czym waga wyposażenia i broni każdego żołnierza to w przybliżeniu 25 kilogramów, a wykorzystywanie urządzeń elektronicznych, takich jak telefony komórkowe, komputery i przyrządy nawigacyjne jest zabronione. Zawodnicy muszą orientować się w terenie jedynie za pomocą mapy i kompasu.
Zawody są organizowane od 1959 roku w Górach Kambryjskich w Walii, na poligonie Sennybridge.
Zazwyczaj jedynie 5 proc. drużyn otrzymuje najwyższą nagrodę, którą mogą się teraz chwalić Białorusini – podkreśla na swojej stronie Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii.
Warto zauważyć, że Białoruś jest państwem nizinnym, w dużym stopniu bagnistym. Białoruska armia nie posiada w związku z tym jednostek górskich – jedynie elitarne formacje ćwiczą w warunkach górskich na zagranicznych poligonach.
Siedzibą 103 Samodzielnej Gwardyjskiej Brygady Powietrznodesantowej jest Witebsk, leżący pośrodku Pojezierza Białoruskiego. Jednostka w latach 1979-1989 brała udział w wojnie w Afganistanie.
Czytajcie również:
Alaksandr Hiełahajeu, pj/belsat.eu